Odcisk ciała Jezusa czy „jawne fałszerstwo kleru”? Nowe informacje o Całunie Turyńskim odkryte w XIV-wiecznym manuskrypcie
Mikołaj z Oresme, późniejszy biskup Lisieux w Francji, już w 1355 roku pisał że Całun Turyński to fałszerstwo. To najwcześniejsza znana krytyka kultu tej relikwii. W nowym artykule naukowym opisali ją francuscy historycy.

Nowo odkryty średniowieczny dokument podważa autentyczność Całunu Turyńskiego – płótna, którym miano owinąć ciało ukrzyżowanego Jezusa. Artykuł w czasopiśmie naaukowym „Journal of Medieval History” opisuje manuskrypt autorstwa Mikołaja z Oresme – teologa, filozofa i matematyka, późniejszego biskupa Lisieux we Francji.
„Całun Turyński to fałszerstwo” – opinia średniowiecznego duchownego
Najnowsze badania odkrywają sensacyjną opinię Mikołaja z Oresme o Całunie Turyńskim. Okazuje się, że już w XIV w. uznał on całun za „jawne fałszerstwo” dokonane przez duchownych dla zysku. To najstarsze znane źródło jednoznacznie odrzucające wiarygodność słynnej relikwii.
Wcześniejsze badania z użyciem datowanie radiowęglowego określiły wiek Całunu na XIII–XIV w. Niedawna analiza 3D sugeruje z kolei, że płótno owijało płaskorzeźbę, a nie ciało. Mimo krytyki, która – jak się okazuje – trwa już ponad 600 lat, kult Całunu trwa i wciąż ma gorących zwolenników.
Dr Nicolas Sarzeaud z Université Catholique w Louvain (Francja) podkreśla, że odkrycie opinii Mikołaja z Oresme ma kluczowe znaczenie. Jest najwcześniejszą znaną krytyką kultu Całunu – manuskrypt pochodzi z 1355 roku. Dotychczas za takowa uważano memoriał biskupa Troyes z 1389 r., w którym także potępiono Całun jako oszustwo.
Kim był Mikołaj z Oresme?
Mikołaj z Oresme, znany z racjonalnego podejścia do cudów i zjawisk nadprzyrodzonych, w manuskrypcie opisał Lirey w Szampanii (ówczesne miejsce wystawiania Całunu) jako przykład manipulacji kleru. Pisał, że wielu duchownych „oszukuje innych, by wyłudzić ofiary na kościoły”.
Mikołaj z Oresme (ok. 1320–1382), był filozofem i uczonym zajmującym się m.in. matematyką, fizyką, ekonomią i astronomią. W swoich analizach oceniał wiarygodność świadków i przestrzegał przed plotkami. Jego krytyka Całunu była więc spójna z racjonalistycznym, jak na ówczesne czasy, światopoglądem.
Najwcześniejsze kontrowersje wokół Całunu Turyńskiego
Profesor Andrea Nicolotti, światowy ekspert w badaniach nad Całunem, uważa odkrycie Sarzeauda za kolejne potwierdzenie, że już w średniowieczu uważano Całun za fałszywkę. Fakt, że Oresme opisał sprawę, dowodzi jej powszechnej znajomości, nawet w Paryżu.
Historia Całunu obfituje w liczne interwencje Kościoła, związane z rozwijającym się kultem tej relikwii. Po raz pierwszy płótno pojawiło się w Lirey około roku 1355 r., lecz wkrótce po tym biskup Troyes nakazał jego usunięcie. Po kilku dekadach papież Klemens VII dopuścił ekspozycję, ale wyłącznie jako „figurę lub przedstawienie” prawdziwego Całunu. W 1389 r. wystawiane płótno zostało oficjalnie uznane za „sfałszowany obraz”.
Mimo że współcześnie jest jednym z najsłynniejszych obiektów kultu, Całun pozostaje najlepiej udokumentowanym przypadkiem średniowiecznego fałszerstwa. Jak podkreśla Sarzeaud, to paradoks, że relikwia, którą Kościół w średniowieczu stanowczo odrzucił, stała się jedną z najbardziej znanych i czczonych na świecie.
Źródło: Journal of Medieval History
Nasza autorka
Magdalena Rudzka
Dziennikarka „National Geographic Traveler" i „Kaleidoscope". Przez wiele lat również fotoedytorka w agencjach fotograficznych i magazynach. W National-Geographic.pl pisze przede wszystkim o przyrodzie. Lubi podróże po nieoczywistych miejscach, mięso i wino.

