Reklama

Tkanina z Bayeux, czyli monumentalny gobelin stworzony w XI wieku mógł nie tylko zachwycać artystycznym kunsztem, ale także pełnić funkcję narzędzia komunikacji, edukacji i rozrywki. Badacz z Uniwersytetu Bristolskiego sugeruje, że mógł zostać zaprojektowany jako „lektura” dla spożywających posiłki mnichów w opactwie św. Augustyna w Canterbury. Czy to była ich „telewizja”?

Czym jest Tkanina z Bayeux?

Tkanina z Bayeux jest wyjątkowym, wpisanym na listę UNESCO średniowiecznym dziełem wielkoformatowego haftu – ma długość około 68 metrów i waży nawet 350 kilogramów. Przedstawia wydarzenia prowadzące do bitwy pod Hastings w 1066 roku, czyli decydującego starcia normańskich wojsk Wilhelma Zdobywca z armią Anglosasów.

Pomimo ogromnego znaczenia tego artefaktu dla historii Anglii, jego pierwotne miejsce przechowywania pozostaje nieznane. Najwcześniejszy zapis o Tkaninie pochodzi dopiero z 1476 roku, kiedy to została ona odnotowana w inwentarzu katedry w Bayeux we Francji.

Czy Tkanina mogła pełnić rolę Netflixa dla mnichów?

Brak dokumentów potwierdzających obecność Tkaniny przed 1476 pozostaje zagadką, którą postanowił rozwiązać prof. Benjamin Pohl z Wydziału Historii Uniwersytetu Bristolskiego. Według jego teorii najbardziej odpowiednim miejscem prezentacji haftu mógł być refektarz w opactwie św. Augustyna.

Chociaż nie zachowały się jego żadne elementy architektoniczne, to wiadomo, że był on odpowiednio przestronny. Refektarz jest miejscem codziennych spotkań, posiłków i wspólnotowych refleksji – byłby więc idealnym środowiskiem do prezentacji tkaniny. Pohl argumentuje, że kontekst wspólnego spożywania posiłków i oglądania gobelinu mógł sprzyjać odbiorowi przesłania Tkaniny, niezależnie od poziomu piśmienności mnichów.

Co dokładnie znajduje się na gobelinie?

Czy mnisi się nim nie nudzili? Cóż, z pewnością mieli na co popatrzeć. 50 scen ukazanych na Tkaninie prezentuje ponad 600 postaci ludzkich, 200 koni, dziesiątki innych zwierząt, statków, budynków i elementów krajobrazu. Ich szczegółowość i układ narracyjny pozwalają widzowi śledzić kolejne etapy historii, zupełnie jak w dobrym serialu czy programie telewizyjnym.

Tkanina z Bayeux – co przedstawia to imponującej długości płótno? (fot. Joe Giddens/PA Images via Getty Images)
Tkanina z Bayeux – co przedstawia to imponującej długości płótno? (fot. Joe Giddens/PA Images via Getty Images)

Gobelin jak telewizja

Gobelin z Bayeux to nie tylko zapis wydarzeń, ale także nośnik emocji i symboliki. Jego autorzy starannie dobrali sceny, gesty oraz kolory, by wzmocnić przekaz. W ten sposób tkanina działała na odbiorców jak dzisiejsze media wizualne. Tkanina z Bayeux uczyła, czym jest władza, prawo, lojalność i zdrada. Przedstawiała nie tylko sceny bitewne, ale również polityczne spiski, narady i rytuały, budując narrację o słuszności i legitymizacji panowania Normanów w Anglii.

Poprzez selekcję tematów, układ narracyjny i umiejętne operowanie symboliką, tkanina budowała wspólnotową tożsamość oraz konsolidowała społeczeństwo wokół wartości wyznawanych przez nową elitę normandzką. Nie przypomina to telewizji?

W przyszłym roku Tkanina z Bayeux zostanie wystawiona w British Museum, co będzie pierwszą okazją od niemal tysiąca lat, aby artefakt powrócił do Wielkiej Brytanii.

Źródła: Historical Research, Bayeux Museum, British Museum

Nasz autor

Jonasz Przybył

Redaktor i dziennikarz związany wcześniej m.in. z przyrodniczą gałęzią Wydawnictwa Naukowego PWN, autor wielu tekstów publicystycznych i specjalistycznych. W National Geographic skupia się głównie na tematach dotyczących środowiska naturalnego, historycznych i kulturowych. Prywatnie muzyk: gra na perkusji i na handpanie. Interesuje go historia średniowiecza oraz socjologia, szczególnie zagadnienia dotyczące funkcjonowania społeczeństw i wyzwań, jakie stawia przed nimi XXI wiek.
Jonasz Przybył
Reklama
Reklama
Reklama