Epidemia ospy we Wrocławiu w 1963 roku – poznajcie historię, którą przypomniał serial „Czarna śmierć”
Czarna ospa kojarzy się z podręcznikami historii i odległymi wiekami, ale jedna z jej ostatnich wielkich epidemii w Europie rozegrała się całkiem niedawno – we Wrocławiu w 1963 roku. Miasto zamieniło się w zamkniętą strefę, a szczepienia były przepustką do normalności. Dla wielu to zapomniany epizod z czasów PRL. Teraz temat ten powraca na srebrny ekran za sprawą nowego serialu TVP.

Spis treści:
- Czym jest ospa prawdziwa?
- Ospa na szklanym ekranie
- Epidemia ospy we Wrocławiu
- Czy dziś czarna ospa jest zagrożeniem?
To była choroba, którą w Polsce uważano już za egzotyczną. Epidemia we Wrocławiu okazała się jedną z największych w powojennej Europie. Była to również ostatnia na świecie, która wystąpiła na tak dużą skalę w tamtym czasie. Kolejną była pandemia COVID-19.
Czym jest ospa prawdziwa?
Ospa prawdziwa jest jedną z najgroźniejszych chorób w historii cywilizacji. Wywołuje ją wirus Variola vera. W przeszłości dziesiątkowała całe populacje, powodując miliony zgonów. Jak można się nią zarazić? Wirus przenosi się drogą kropelkową. Można go złapać także przez kontakt z osobą chorą. Zarazić można się też przez dotyk skażonych przedmiotów lub strupów chorego.
Objawy choroby są złożone. Zaczyna się jak ostra grypa. Występują dreszcze, wysoka gorączka i silne bóle mięśni. Charakterystycznym znakiem rozpoznawczym jest plamisto-grudkowa wysypka. Pojawia się ona głównie na twarzy i kończynach. Następnie grudki zmieniają się w pęcherzyki i krosty. Krosty te z czasem zasychają w strupy. Strupy te odpadały, pozostawiając szpecące blizny.
Choroba nie tylko szpeci, ale też jest groźna dla zdrowia i życia. U osób niezaszczepionych ryzyko śmierci wynosiło 30%.
Ospa na szklanym ekranie
Temat ospy prawdziwej powrócił do szerszej świadomości za sprawą nowego serialu Telewizji Polskiej zatytułowanego „Czarna śmierć”, który przybliża wydarzenia epidemii ospy prawdziwej we Wrocławiu w 1963 roku. Jak wynika z danych nadawcy, produkcja w reżyserii Kuby Czekaja wzbudził spore zainteresowanie nie tylko krytyków filmowych, ale przede wszystkim widzów.
Jest to jednocześnie thriller medyczny, dramat rodzinny i pełna tajemnic opowieść szpiegowska. Pierwszy odcinek zobaczyło przed telewizorami prawie półtora miliona osób, a cieszy się też sporym powodzeniem w serwisie VOD. – Tym samym TVP notuje najwyższą oglądalność swojego oryginalnego serialu jesienią 2025 roku – podało biuro prasowe.

Tytuł „Czarna śmierć” jest jednak trochę mylący. Bardziej odpowiednim określeniem byłoby „czarna ospa”. Nazwa pochodzi bezpośrednio od objawów choroby. W końcowej fazie ospy prawdziwej krosty na ciele chorego pokrywały się strupami, które z czasem zasychały. Te zaschnięte strupy w wyniku drapania miały kolor czarny – stąd właśnie potoczna nazwa „czarna ospa”.
Określenie „czarna śmierć” jest dwuznaczne, bo tradycyjnie odnosi się do plagi dżumy, która zdziesiątkowała ludność Europy w średniowieczu. Objawem były m.in. czarne plamy powstające na skutek obumierania tkanek. Poza tym zainfekowani mieli wysoką gorączkę wymiotowali krwią, kasłali i mieli dreszcze.
Dżumę wywołują bakterie Yersinia pestis. Chorobę przenoszą szczury, pchły, gryzonie polne i leśne. Można też zakazić się drogą kropelkową. Dżuma dziś występuję w bardzo ograniczonym zakresie, a śmiertelność nie jest już tak wysoka ze względu na zaawansowane sposoby leczenia, w tym antybiotyki.
Inne filmy na temat epidemii we Wrocławiu
Obecna produkcja TVP inspirowana wydarzeniami we Wrocławiu z 1963 nie jest pierwsza w tym temacie. Józef Bakalarski, operator Polskiej Kroniki Filmowej (PKF), został wpuszczony do odizolowanego miasta i stworzył film reportaż zatytułowany „Operacja VV” (VV – od wirusa Variola vera), który był wyświetlany w kinach.
Później, w 2000 roku, powstał dokument w reżyserii Tomasza Orlicza. Był on częścią serii dokumentalnej zatytułowanej „Czarny serial”, opowiadającej o największych katastrofach w Polsce po 1945 roku. Jeden odcinek poświęcony był też zatonięciu promu Jan Heweliusz.
Epidemia ospy we Wrocławiu
Czarna ospa przybyła do Wrocławia w 1963 z daleka. Pacjentem zero był funkcjonariusz służb bezpieczeństwa, Bonifacy Jędynak, który powrócił zakażony z Delhi w Indiach. Po kilku dniach poczuł się źle. Trafił do szpitala. Początkowo lekarze z Gdańska błędnie zdiagnozowali u niego malarię. Po polepszeniu stanu, 15 czerwca, pacjent został wypisany do domu.
Epidemia zatacza coraz szersze kręgi
Jednak już tego samego dnia zachorowała salowa, która sprzątała jego separatkę w szpitalu MSW. U niej także postawiono błędną diagnozę: ospa wietrzna. Lekarz, który opiekował się salową, również zachorował.

Córka salowej, 27-letnia kobieta, zmarła 4 lipca. Przed śmiercią zaraziła około trzydziestu osób na ślubie krewnej. Wirus rozprzestrzeniał się już od 47 dni, przenoszony drogą kropelkową oraz poprzez przedmioty i ubrania.
Przełom w rozpoznaniu
Dopiero 9 lipca dr Bogumił Arendzikowski ze Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu postawił właściwą diagnozę: ospa prawdziwa. Alarm ogłoszono 15 lipca. Władze na początku ukrywały informację o zagrożeniu. Chciały uniknąć paniki. Sytuację utrudniał fakt, że Bonifacy Jędynak był funkcjonariuszem SB, a jego wyjazd był tajemnicą służbową.
Izolacja miasta
W końcu podjęto decyzję o izolacji miasta. Na rogatkach stanęły patrole milicji obywatelskiej (MO). Osoby bez ważnego świadectwa szczepienia nie mogły wjechać ani wyjechać. Zakazano im również korzystania z transportu publicznego. Sprzedaż biletów (PKP, PKS, LOT) odbywała się tylko po okazaniu zaświadczenia o szczepieniu . To było jedyne rozwiązanie problemu tej wirusowej choroby.
Wielka akcja szczepień
We Wrocławiu wprowadzono obowiązkowe i powszechne szczepienia ochronne. W ciągu zaledwie kilku tygodni zaszczepiono ponad 400 tysięcy mieszkańców, a w całym kraju zaszczepiono ponad 8,2 miliona ludzi. Szczepionki sprowadzano m.in. z ZSRR i Węgier. Za uchylanie się od obowiązkowych szczepień groziła grzywna do 4500 zł (przeciętne wynagrodzenie wówczas wynosiło 1763 zł) lub nawet kara więzienia do 15 lat.
Skutecznym sposobem walki z ospą było też stworzenie miejsc odosobnienia, czyli izolatoriów. Osoby, które miały kontakt z chorymi, były odseparowywane na 21 dni.
Bilans walki z ospą we Wrocławiu
Ostatni przypadek zachorowania odnotowano 10 września 1963 roku. Wrocław oficjalnie ogłoszono miastem wolnym od czarnej ospy 19 września 1963 roku. Na ospę zachorowało łącznie 99 osób w całej Polsce, a zmarło 7 osób. Co ciekawe, cztery z ofiar śmiertelnych to pracownicy służby zdrowia. Byli to lekarz, dwie pielęgniarki i salowa.
Czy dziś czarna ospa jest zagrożeniem?
Czy dziś czarna ospa nam zagraża? Jak podaje sanepid, jej próbki znajdują się w laboratoriach w Instytucie Preparatów Wirusowych w Moskwie oraz w Centrum Kontroli Chorób w Atlancie. Istnieje ciągłe zagrożenie, że wirus ospy prawdziwej może zostać wykorzystany jako broń biologiczna, dlatego są pilnie strzeżone.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła wykorzenienie ospy prawdziwej w 1980 roku. W konsekwencji wycofania szczepień, ludność w Polsce, podobnie jak w większości innych krajów, jest obecnie nieodporna na wirusa ospy prawdziwej.
Źródła: Sanepid, Gov.pl, Archiwum Państwowe, TVP, Grażyna Trzaskowska, Epidemia czarnej ospy we Wrocławiu w 1963 roku, Wrocław 2008, Andrzej Kraska-Lewalski, Czarna Pani we Wrocławiu...,, Ossolineum 2019.
Nasz autor
Szymon Zdziebłowski
Dziennikarz naukowy i podróżniczy, z wykształcenia archeolog śródziemnomorski. Przez wiele lat był związany z Serwisem Nauka w Polsce PAP. Opublikował m.in. dwa przewodniki turystyczne po Egipcie, a ostatnio – popularnonaukową książkę „Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności” o największej egipskiej piramidzie. Miłośnik niewielkich, lokalnych muzeów. Uwielbia długie trasy rowerowe, szczególnie te prowadzące wzdłuż rzek. Lubi poznawać nieznane zakamarki Niemiec, zarówno na dwóch kółkach, jak i w czasie górskiego trekkingu.

