Czemu Boże Narodzenie cieszy Cię mniej niż średniowiecznego chłopa? On miał przed sobą 6 tygodni świętowania, jedzenia i pijaństwa
Wbrew popularnej opinii życie średniowiecznego chłopa nie było jedynie pasmem cierpienia składającego się z trzech składników: biedy, zabobonów i ciemności. Ich rzeczywistość na przestrzeni trwającego 1000 lat średniowiecza była nieco inna i prawdopodobnie cieszyli się Świętami bardziej , niż Ty robisz to obecnie.

Chłopi w średniowieczu stanowili około 90% społeczeństwa, a ich życia nie wypełniała wyłącznie praca w polu. Oczywiście pracowali ciężko i znojnie, ale tylko przez część roku: obchody świąt były częste i długie – samo Boże Narodzenie trwało gdzieniegdzie nawet niemal sześć tygodni i obfitowało w radość i relaks, których dzisiaj może nam brakować.
Chłopi w średniowieczu: kim naprawdę byli?
Mianem „chłopa” nie określało się po prostu ubogich ludzi – byli to rolnicy utrzymujący się z własnych upraw, zobowiązani do oddawania części plonów szlachcie oraz pracy na rzecz feudała. W zamian za to otrzymywali ochronę przed bandytami oraz – w teorii – sprawiedliwość sądową. Żyli w wiejskich osadach, które mogły liczyć od kilku do nawet kilkuset domostw.
Powszechne przekonanie, że życie chłopów było niczym więcej niż nędzą, jest błędne – zapewnia dr Bobbi Sutherland, historyczka specjalizująca się w okresie średniowiecza z University of Dayton. Cieszyli się bogatym życiem towarzyskim – być może bogatszym niż nasze – dobrze jedli, często świętowali i radowali rodzinnym czasem.
Dla nich Święta nie zaczynały się w Wigilię i nie kończyły na Nowym Roku – przynajmniej w Anglii, o której pisze historyczka. Impreza dopiero się rozkręcała. A jak było w Polsce?
Średniowieczne świętowanie na pełnej
Polskie wsie funkcjonowały w oparciu o doroczny cykl religijny: obok niedziel, wolne były liczne święta kościelne, takie jak Boże Narodzenie, Wielkanoc, Zielone Świątki, święta patronów parafii, a także tzw. odpusty parafialne.
Ocenia się, że sumarycznie około jedna trzecia roku była wolna od ciężkiej pracy na roli, a dni świąteczne obejmowały także przygotowania, procesje, odwiedziny u sąsiadów i wspólne biesiady. Chłopi mieli prawo do wytchnienia – nawet panowie feudalni respektowali zakaz prac polowych w czasie świąt.
Święta parafialne przyciągały pielgrzymów z sąsiednich miejscowości, a wspólne uczty czy zabawy integracyjne pozwalały na budowanie relacji społecznych. Zwyczaj wspólnego świętowania miał ogromne znaczenie dla poczucia wspólnoty oraz przekazywania tradycji międzypokoleniowej.
Średniowieczne Boże Narodzenia trwało i trwało i trwało…
Najdłuższym i najbardziej uroczystym świętem europejskich chłopów było Boże Narodzenie. W zachodniej Europie okres bożonarodzeniowy rozpoczynał się od Adwentu – trwającego wówczas 40 dni postu – a kończył 2 lutego w święto Matki Boskiej Gromnicznej. W tym czasie obchodzono wiele dni świątecznych, a czas był pełen zabawy, jedzenia i picia.
W Polsce również długo celebrowano. Adwent był czasem postu i przygotowania duchowego, a Wigilię i kolejne dni obchodzono bardzo uroczyście. Chociaż nie ma informacji, by Słowianie świętowali aż do 2 lutego, to Nowy Rok, Trzech Króli i święto Matki Boskiej Gromnicznej były ważnymi dniami w chłopskim kalendarzu.
Jak bawili się chłopi?
Oprócz modlitwy i uroczystości religijnych, Święta były czasem odreagowania trudów życia codziennego. W Polsce trakcie Świąt popularne były gry w kości, warcaby, szachy czy różnego rodzaju zabawy ruchowe i tańce.
W miastach organizowano turnieje, konkursy strzeleckie, pokazy rzemieślnicze i wspólne biesiady. We wsiach równie istotnym elementem były zabawy integracyjne, wspólne śpiewy, śmiech, a czasem także przedstawienia. Święta były okazją do chwilowego zatrzymania się, pogłębiania więzi sąsiedzkich i rodzinnych.
Co jedli chłopi?
Na zachodzie Europy świąteczny stół chłopów uginał się od jedzenia: dziczyzna, ptaki, szynka, pieczywo, grzane wino z przyprawami. Choć nie były to luksusy dostępne codziennie, w święta stawiano na obfitość i wspólne ucztowanie.
Polscy chłopi w Wigilię spożywali postne potrawy, jak zupa grzybowa, kapusta z grochem, kutia czy makówki. W święta pojawiało się mięso, m.in. pieczona gęś, kiełbasy, a także domowe ciasta i kompoty z suszu. Picie alkoholu – zwłaszcza piwa i miodów pitnych – było powszechne.
Czy powinniśmy zazdrościć chłopskich Świąt?
Obecnie święta często wiążą się z pośpiechem, stresem i krótkim odpoczynkiem. W średniowieczu chłopi – zarówno w Europie Zachodniej, jak i w Polsce – korzystali z wielu dni wolnych. Boże Narodzenie było czasem wspólnego świętowania, wyciszenia i relaksu. Święta trwały tygodniami, a nie dniami.
Być może to właśnie rytm natury i dłuższy czas odpoczynku sprawiał, że chłopskie Święta były bardziej autentyczne. Warto się nad tym zastanowić, gdy dziś gonimy za idealnymi prezentami i perfekcyjnym stołem.
Źródło: Heriot Watt University, The Conversation, Uniwersytet Jagielloński, UKEN w Krakowie
Nasz autor
Jonasz Przybył
Redaktor i dziennikarz związany wcześniej m.in. z przyrodniczą gałęzią Wydawnictwa Naukowego PWN, autor wielu tekstów publicystycznych i specjalistycznych. W National Geographic skupia się głównie na tematach dotyczących środowiska naturalnego, historycznych i kulturowych. Prywatnie muzyk: gra na perkusji i na handpanie. Interesuje go historia średniowiecza oraz socjologia, szczególnie zagadnienia dotyczące funkcjonowania społeczeństw i wyzwań, jakie stawia przed nimi XXI wiek.

