Celtycki jarmark sprzed 2500 lat. Archeolodzy odkryli go w Czechach
Czescy archeolodzy odnaleźli prawdopodobnie celtycki skarb na stanowisku w zachodniej części kraju. Badacze mają teorię, że przedmioty te pochodziły ze starożytnego targu.

Chociaż ludność celtycka kojarzona jest przede wszystkim z Wyspami Brytyjskimi, czy zachodem Europy i francuską Galią, jej początki sięgają znacznie bliżej środka kontynentu. W epoce żelaza na terenach m.in. dzisiejszych Czech, Słowacji i Austrii powstały jedne z pierwszych i najlepiej rozwiniętych ośrodków celtyckiej kultury. To tutaj zakładali osady, handlowali z Grekami i Etruskami, wytapiali żelazo i wybijali jedne z najstarszych monet w tej części Europy.
Duży celtycki skarb w zachodnich Czechach
Podczas najnowszych badań na stanowisku w Czechach w regionie pilzneńskim, którego dokładnej lokalizacji archeolodzy jeszcze nie chcą ujawniać, odkryto ogromny skarb, który prawdopodobnie zostawili po sobie Celtowie. Artefakty i monety datowane są na okres ok. 2500 lat temu, gdy lud ten zamieszkiwał zachodnią część Czech.
– Głównym celem projektu było przede wszystkim uratowanie dziedzictwa narodowego i znalezisk archeologicznych, które są bezpośrednio zagrożone przez nielegalnych poszukiwaczy, rolnictwo i czynniki naturalne – powiedział Jan Mařík, dyrektor Instytutu Archeologii Czeskiej Akademii Nauk w wydanym oświadczeniu.
Problem czeskiej archeologii
Naukowcy podkreślają, że właśnie dlatego nie poinformowali o lokalizacji znaleziska, ponieważ w ostatnim czasie w regionie różne miejsca były celem złodziei i rabusiów. Przeczesywali oni m.in. pola uprawne w poszukiwaniu starożytnych i średniowiecznych artefaktów, które później najprawdopodobniej trafiały na czarny rynek.
Oprócz monet, archeolodzy odnaleźli także srebrne i złote sztabki, a także kilka metalowych przedmiotów, w tym brązowe sprzączki, szpilki, bransoletki, wisiorki i figurkę konia. Część przedmiotów już została poddana konserwacji i trafiła do muzeum w pobliskiej miejscowości Mariánská Týnice. To dawny ośrodek pielgrzymkowy z okresu średniowiecza, w którym znajduje się klasztor cystersów. Miejscowość położona jest niedaleko miasta Kralovice, w północno-zachodnich Czechach.
Co ciekawe, badacze ustalili, że wiele spośród srebrnych i złotych monet pochodzi z mennic, które były wcześniej nieznane. – To odkrycie podkreśla potrzebę zweryfikowania naszej wiedzy na temat celtyckiej numizmatyki w regionie – powiedział archeolog Daniel Stráník, jeden z autorów odkrycia.
Celtycki targ lub jarmark sprzed 2500 lat
Badaczom nie udało się jednak znaleźć żadnych śladów celtyckiego osadnictwa na tym stanowisku. Autorzy sugerują zatem, że w tym miejscu mogła znajdować się nie osada, lecz jarmark lub targ, na którym handlowali kupcy różnego rodzaju towarami, a przybywali tam Celtowie z różnych regionów. – Mogło to być miejsce o wyraźnie sezonowym charakterze aktywności, podczas którego ludzie także przypadkowo gubili małe lub bardzo małe przedmioty, takie jak monety – powiedział w David Daněček, archeolog z Instytutu Archeologii Czeskiej Akademii Nauk.
Obecność sztabek złota i srebrna na stanowisku może potwierdzać teorię o targu w tym miejscu. – Mogły one odgrywać rolę w wymianie handlowej. Druga hipoteza zakłada, że mogły być również wydobywane w okolicy za zgodą regionalnego władcy – dodał badacz.
W epoce żelaza, czyli w okresie kultur halsztackiej i lateńskiej, ok. 1200–100 r. p.n.e. na terenach dzisiejszych Czech, Niemiec, Austrii czy Polski funkcjonowały regularne miejsca wymiany towarów, które pełniły rolę proto-jarmarków lub targowisk sezonowych. W większych osadach istniały „strefy handlowe”, gdzie koncentrował się handel lokalny i dalekosiężny. Tam archeolodzy często znajdowali odważniki, monety, fragmenty ceramiki importowanej z obszarów śródziemnomorskich, co wskazuje, że wymiana była zorganizowana i regularna.
W mniejszych wspólnotach lub w miejscach o znaczeniu kultowym (np. w pobliżu sanktuariów) odbywały się okresowe zjazdy handlowe, przypominające jarmarki. Tam spotykali się rzemieślnicy, kupcy i wytwórcy, by wymieniać swoje najróżniejsze towary, począwszy od narzędzia i broni, po ozdoby, tkaniny, żywność, a także zwierzęta, np. bydło. Co ciekawe, takie targowiska często były jedyną okazją nawiązywania kontaktów z innymi plemionami, a także szansą na zawiązywania sojuszy.
Źródło: LiveScience
Nasz autor
Jakub Rybski
Dziennikarz, miłośnik kina niezależnego, literatury, ramenu, gier wideo i dobrego rocka. Wcześniej związany z telewizją TVN24 i Canal+, obecnie pracuje w RMF FM. Zawodowo nie boi się podejmować żadnego tematu. Pisze przede wszystkim o archeologii i przyrodzie. Prywatnie bardzo zainteresowany polityką.

