Reklama

O takich historiach słyszymy coraz częściej – detektory metali coraz częściej są kupowane przez pasjonatów historii, którzy z ich pomocą przeczesują pola i lasy w poszukiwaniu pamiątek. Jednak nie zawsze takie działanie jest bezpieczne, o czym przekonali się ojciec z synem. Wybrali się na poszukiwania z detektorem metali po Górach Orlickich w Czechach, niedaleko granicy z Polską. Efekt ich wycieczki musiał ich zadziwić.

Niebezpieczny przedmiot w ziemi

Do tego wydarzenia doszło 28 października. Krótko po południu, 48-letni mężczyzna zgłosił na numer alarmowy czeskiej policji, że znalazł przedmiot przypominający amunicję w lesie. Lokalizacja: około 300 metrów od przejścia granicznego w Bartošovicach w Górach Orlickich.

Poszukiwacz wykrył zagadkowy przedmiot na głębokości około 30 cm. Policja rozdysponowała na miejsce ekipę, która zabezpieczyła teren oraz specjalistę – pirotechnika policyjnego. O tym wydarzeniu poinformowała w komunikacie komenda policji Kraju Hradeckiego.

Cała masa pocisków

Poszukiwacz postąpił słusznie, zawiadamiając służby. Okazało się, że pod ziemią skrywał się zdecydowanie więcej niż tylko jeden niebezpieczny przedmiot. Tylko pierwszego dnia wykopano 28 sztuk amunicji artyleryjskiej kalibru 105 mm, 1 sztukę kalibru 75 mm oraz 2 naboje kalibru 105 mm. Wykopaliska przerwano na noc, ale obszar był pod stałym nadzorem policji.

Kolejny dzień okazał się jeszcze bardziej owocny. Eksperci kontynuowali prace wykopaliskowe z wykorzystaniem ciężkiego sprzętu.

Łącznie w czasie dwudniowych prac wydobyto 110 sztuk amunicji artyleryjskiej kalibru 105 mm, 13 sztuk kalibru 75 mm oraz 3 naboje. „Po zakończeniu badań całą amunicję bezpiecznie przetransportowano do specjalistycznego magazynu w Ralsku. Transportowi towarzyszył patrol policyjny z Rokytnic w Górach Orlickich” – czytamy w komunikacie czeskiej policji.

Apel: zachowajmy ostrożność

Policja Republiki Czeskiej apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności w przypadku znalezienia podejrzanego przedmiotu – zwłaszcza takiego, który może przypominać amunicję, materiały wybuchowe lub inne materiały niebezpieczne. „Nie należy manipulować przedmiotem. Nie należy go wykopywać, przenosić ani badać. Należy zachować bezpieczną odległość od miejsca znalezienia przedmiotu” – wylicza czeska policja. W przypadku takie znaleziska należy zadzwonić do służb. Na terenie Czech – pod numer 158.

Jeżeli znajdziemy niewybuch na terenie Polski – należy zawiadomić policję, która wstępnie sprawdzi czy znaleziony przedmiot jest wybuchowy i niebezpieczny. A jeżeli tak – wtedy zawiadomi o tym fakcie jednostkę wojskową i zabezpieczy miejsce do czasu przybycia patrolu minerskiego. „Niezachowanie należytych środków bezpieczeństwa po odkryciu takiego znaleziska, niewłaściwe postępowanie wynikające z braku świadomości o grożącym niebezpieczeństwie może doprowadzić do wielu niepotrzebnych nieszczęść, a nawet śmierci” – czytamy na stronie polskiej policji.

Następujące dane należy podać policji w przypadku zgłoszenia:

  • miejsce odnalezienia;
  • opisać wygląd przedmiotu, gabaryty, liczbę;
  • podać telefon kontaktowy do osoby, która dokonała odkrycia.

Warto przypomnieć, że prowadzenie poszukiwań zabytków, np. za pomocą detektora metalu, jest w Polsce możliwe pod pewnymi warunkami. Należy jednak uzyskać na to pozwolenie jednego z Wojewódzkich Urzędów Ochrony Zabytów.

Źródła: Policie České republiky, komenda powiatowa policji w Bełchatowie

Nasz autor

Szymon Zdziebłowski

Dziennikarz naukowy i podróżniczy, z wykształcenia archeolog śródziemnomorski. Przez wiele lat był związany z Serwisem Nauka w Polsce PAP. Opublikował m.in. dwa przewodniki turystyczne po Egipcie, a ostatnio – popularnonaukową książkę „Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności” o największej egipskiej piramidzie. Miłośnik niewielkich, lokalnych muzeów. Uwielbia długie trasy rowerowe, szczególnie te prowadzące wzdłuż rzek. Lubi poznawać nieznane zakamarki Niemiec, zarówno na dwóch kółkach, jak i w czasie górskiego trekkingu.
Reklama
Reklama
Reklama