„Bezprecedensowe odkrycie”. Orzełek z czasów walk o niepodległość
Polskie lasy zdradzają kolejne tajemnice przeszłości. Szczęście uśmiechnęło się do poszukiwaczy, którzy w województwie lubelskim natknęli się na wyjątkowy fragment żołnierskiej czapki. Z czasów, gdy Polska walczyła o wolność.

Spis treści:
- Fragment czapki wojskowej, ale jaki!
- Świadek dramatycznych momentów polskiej historii
- W którym oddziale służył właściciel czapki?
Do wielu interesujących odkryć archeologicznych dochodzi na obszarze lasów. Zadrzewione obszary penetrują poszukiwacze z wykorzystaniem detektorów metali. Należy jednak pamiętać, że prowadzenie takich działań jest możliwe tylko w przypadku posiadania odpowiedniej zgody wydanej przez konserwatora zabytków.
Tak też było w przypadku najnowszego znaleziska. Panowie Andrzej Kędzierawski i Krzysztof Fidler rozpoznawali teren Leśnictwa Góry w powiecie chełmskim. Uśmiechnęło się do nich szczęście, bo dokonali nietypowego odkrycia.
Fragment czapki wojskowej, ale jaki!
Poszukiwacze wydobyli z ziemi niewielką plakietkę. Ukazuje metalowego orła – to zapewne stop cyny i ołowiu – o wymiarach 12,8 cm na 11,5 cm. Temu znalezisku towarzyszyła mosiężna tarcza – szeroki ostrołuk o wymiarach: około 15 cm na około 19 cm.
Artefakty trafiły do chełmskiej delegatury Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Lublinie. Kolejno przyjrzeli się mu eksperci: dr Tomasz Pietras z Uniwersytetu Łódzkiego oraz prof. Maciej Trąbski z Uniwersytetu Jana Długosza w Częstochowie. Eksperci nie mają wątpliwości: pierwotnie orzeł przymocowany był do blachy, a całość przyszyta była do czapki wojskowej. Na rewersie orła widoczne są inicjały: S (?) i M.
Co ciekawe, do podobnego znaleziska doszło na Lubelszczyźnie w 2024 roku, we wsi Dubienka.
Świadek dramatycznych momentów polskiej historii
„Znalezisko jest wyjątkowe i bardzo cenne, ponieważ nie udało się odnaleźć bezpośrednich analogii, które pozwoliłyby na jednoznaczne określenie jego pochodzenia i chronologii” – czytamy w mediach społecznościowych Lubelskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków (LWKZ). Są jednak pewne poszlaki. Prof. Trąbski uznał, iż znalezisko związane jest z umundurowaniem żołnierza piechoty wojska koronnego z lat 1791–1794. Były to czasy wojen o niepodległość i zmagań z zaborcami. W 1793 roku miał miejsce II rozbiór Polski.
Orły na nakryciach głów polskich żołnierzy pojawiły się w związku z nowym regulaminem umundurowania z 1791 r. „Na kaszkietach (giwerach) piechoty nad daszkiem umieszczono blachę mosiężną lub cynową w formie półokręgu lub szerokiego ostrołuku, na której przynitowany był stylizowany orzeł” – czytamy w komunikacie LWKZ. Jest to unikatowe znalezisko. Znane są pojedyncze podobne artefakty. Obecnie przechowywane są w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie oraz w Muzeum Narodowym w Krakowie.
W którym oddziale służył właściciel czapki?
Z analizy grenadierskich symboli wynika, że był to znak z kaszkietu Regimentu Grenadierów kierowanego przez gen. Józefa Augusta Ilińskiego lub Regimentu Grenadierów pod przywództwem Mikołaja Czapskiego. „Taka indywidualna forma orła mogła zostać zamówiona przez szefa regimentu, w celu jego odróżnienia od innych oddziałów piechoty wojska koronnego” – podkreślono w komunikacie LWKZ.
Wygląda na to, że miejsce odkrycia artefaktu nie jest przypadkowe. Znajduje się w pobliżu głównego traktu biegnącego z Chełma w stronę Lublina. A jak wyjaśniają eksperci, trasa ta była wykorzystywana do przemarszów wojsk zarówno podczas wojny w obronie Konstytucji 3 maja (1792 r.), jak i w czasie insurekcji kościuszkowskiej (1794). Być może żołnierz, do którego należało nakrycie głowy, uczestniczył w tych wydarzeniach.
Źródło: LWKZ
Nasz autor
Szymon Zdziebłowski
Dziennikarz naukowy, z wykształcenia archeolog śródziemnomorski. Przez wiele lat był związany z Serwisem Nauka w Polsce PAP. Opublikował m.in. dwa przewodniki turystyczne po Egipcie, a ostatnio – popularnonaukową książkę „Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności” o największej egipskiej piramidzie.