W tym artykule:

  1. Imsouane – historyczny klejnot
  2. Świat to wioska
  3. Dziedzictwo kulturowe i turystyka
Reklama

17 stycznia rząd marokański niespodziewanie wydal komunikat o natychmiastowej ewakuacji. Mieszkańcy dotychczas bezpiecznego i żyjącego własnym rytmem Imsouane, mieli 24 godziny na spakowanie całego swojego życiowego dorobku i opuszczenie miasteczka. Powodem nagłej mobilizacji rządu są zbliżające się mistrzostwa Świata FIFA 2030. Niestety, Imsouane nie jest jedynym przypadkiem. Podobne wyzwania spotykają mieszkańców innych nadmorskich miejscowości, takich jak na przykład Tifnit.

Imsouane – historyczny klejnot

Maroko zachwyca nie tylko swoją piękną przyrodą, ale również bogactwem kultury i historii, których ślady widać na każdym kroku. Imsouane, będące sercem harmonijnego połączenia kultur Amazigów i Arabów, jest mikrokosmosem, który łączy wszystkich: surferów, rybaków, turystów i mieszkańców.

Gościnność ludzi oraz hojność fal są głównymi powodami, dla których to miasteczko zdobyło światowe uznanie. Jego ewolucja przeniosła je z małej wioski rybackiej w jeden z najbardziej znanych surferskich punktów. To tutaj można znaleźć falę o największej długości w Afryce. Wraz z przybyciem hipisów lat 70. z całego świata, Imsouane stało się ulubionym miejscem surferów. Zwłaszcza od pandemii COVID-19, kiedy życie w vanie stało się niezwykle popularne, przyciąga swoją otwartą atmosferą i świeżymi owocami morza.

Natomiast wraz ze wzrostem zainteresowania, jak widać w mediach społecznościowych, jego popularność gwałtownie wzrosła. Rząd marokański planuje zastąpić tradycyjne domy nowoczesnymi, dwupoziomowymi apartamentami. To potencjalnie zmieni nie tylko krajobraz wybrzeża, ale też jego energię i ruch, który może nie odpowiadać na oczekiwania wielu turystów.

Świat to wioska

Demontaż konstrukcji jest czasami nieodzowny w procesie tworzenia zmiany. „Świat to wioska" – rozbrzmiewa na całym świecie, a jednak ta wioska, jak wiele innych, stanowi świat sam w sobie. Jest tam harmonia, która jest wyjątkowa. W Imsouane, z jego niebieskimi, żółtymi, niedokończonymi i zakurzonymi drzwiami, zawsze było otwarte dla gości, zarówno dla tych, którzy pojawiali się na chwilę. Jak i dla tych, którzy zdecydowali się na stałe zamieszkać – tak jak ja.

Uchwycił Alpy z Polski. Niektórzy nie dowierzają, że to możliwe

Czy z Polski można zobaczyć Alpy? Choć odpowiedź może być dla wielu ogromnym zaskoczeniem, okazuje się, że tak. Udowadniają to najnowsze zdjęcia jednego z fotografów, które obiegły ca..
Z Polski można zobaczyć Alpy
Z Polski można zobaczyć Alpy (Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Mumemories/Shutterstock)

Zakochałam się w tym miniaturowym uniwersum, jak tylko otworzyłam te drzwi. Wiele miesięcy później nadal jestem tutaj, pracując nad własnymi filmowymi projektami. Choć może być teraz mniej drzwi, to ludzie nadal są obecni, tak samo jak wieczny duch tego miejsca.

Dziedzictwo kulturowe i turystyka

Aby zachęcić czytelników do powtarzania swoich wizyt w Imsouane, podkreślamy kluczowe znaczenie wsparcia lokalnych społeczności i biznesów. Ponowne ich odwiedzanie pomogłoby przekonać rząd, że podróżnicy przybywają dla uroku i charakteru takich miejsc.

Jednym z przykładów, co miasteczko może oferować odwiedzającym, jest wzięcie udziału w dogłębnym kursie longboardingu w „Tamoont” (co oznacza „zbiór” w języku Tamazight), prowadzonym przez Lahcena Aguerda. Potem można zamówić delikatnie przyrządzony tadżin w jednym z urokliwych miejsc nad portem. Dlatego tak ważnym jest kultywowanie turystyki świadomej. Czyli wspierania tych, którzy podtrzymują tradycje poprzez autentyczne i rzemieślnicze środki nie tylko w Maroku, ale i na całym świecie. Aby oddać coś miejscu, które odwiedzamy i aby urok miejsca mógł trwać.

Reklama

„Douri ya donia" – Ziemia ciągle się kręci, a fale nadal się toczą. Góry wciąż otaczają opieką Imsouane, i my również.

Reklama
Reklama
Reklama