Znienawidzony przez Francuzów symbol ucisku, tyranii i deptania wszelkich praw – Bastylia zapisała się w historii jako miejsce, w którym osadzeni, głównie więźniowie polityczni, tracili wszelką nadzieję. W czasie panowania Ludwika XVI twierdza wyraźnie traciła na znaczeniu (król rozważał nawet zamknięcie więzienia). Dziś wiemy, że w historii tego miejsca zapisano tyle samo mitów, co faktów. Jednak w pamięci mieszkańców XVIII-wiecznej Francji wciąż funkcjonowała jako jeden z najbardziej wyrazistych atrybutów królewskiego absolutyzmu.

Czym była Bastylia?

Inicjatorem wzniesienia Bastylii był Karol V Mądry. W 1370 roku rozpoczęła się budowa twierdzy wkomponowanej w miejskie umocnienia Paryża, której zadaniem była obrona bramy św. Antoniego. 13 lat później, gdy na tronie zasiadał Karol VI Szalony, prace dobiegły końca.

Z biegiem lat miasta zaczęły zmieniać swój charakter z obronnego na kupiecki. Mury obronne zaczęto przekształcać w niższe mury miejskie. Wówczas Bastylia zaczęła tracić swój obronny charakter. W czasie panowania Ludwika XIV zapadła decyzja o przekształceniu twierdzy w więzienie.

Architektura obiektu bez cienia wątpliwości sprzyjała takiemu posunięciu. Potężne mury sprawiały, że ucieczka stamtąd była właściwie niemożliwa. Bastylia stała się jednym z najcięższych więzień, w którym osadzano nie tylko niebezpiecznych przestępców, ale także więźniów politycznych. 

Napięta sytuacja społeczna we Francji

Jakie wydarzenia popchnęły paryskich mieszczan do zdobycia Bastylii? Żeby móc to wyjaśnić, trzeba nakreślić szkic sytuacji społecznej, jaka panowała we Francji w czasie rządów Ludwika XVI.

Bastylia Bastylia / ryc. Getty Images

20-letni wnuk Ludwika XV zasiadł na tronie Francji w 1774 roku. Nowy władca okazał się jednak całkowicie nieudolnym politykiem. Już w czasie panowania jego poprzednika Francję zaczęły trapić problemy wewnętrzne i zewnętrzne. Gdy władzę objął kolejny z Burbonów, sytuacja stała się jeszcze trudniejsza.

Król uparcie odrzucał reformy mające na celu usprawnienie systemu rządów absolutnych, broniąc swoich przywilejów. Dodatkowo, Francuzi nie byli zadowoleni (mówiąc delikatnie) z obowiązującego podziału praw i obowiązków między trzema stanami społecznymi: duchowieństwem, szlachtą i tzw. stanem trzecim, na który składali się wolni chłopi i proletariat. Duchowni cieszyli się licznymi przywilejami i ogromnymi majątkami. Szlachta mogła piastować ważne urzędy i w zasadzie była zwolniona z płacenia podatków. Natomiast stanowi trzeciemu przysługiwały ograniczone prawa, a na jego przedstawicielach spoczywał najcięższy obowiązek podatkowy. 

Sytuacji nie poprawiał fakt, że w latach 80. XVIII wieku nad krajem zawisło widmo klęski głodu. Nieurodzaj doprowadził do sytuacji, w której w miastach zaczęło brakować mąki i chleba. Nastroje społeczne były fatalne, a wystawne życie dworu królewskiego w Wersalu tylko podsycało płomień, który niebawem miał przeistoczyć się w wielki pożar.

W obliczu poszerzającego się kryzysu politycznego, gospodarczego i społecznego, w maju 1789 roku król ogłosił zwołanie Stanów Generalnych, czyli przedstawicieli wszystkich grup społecznych. Zgromadzenie, które w systemie monarchii absolutnej mogłoby zaszkodzić pozycji króla, nie zbierało się od 1614 roku. Właśnie to wydarzenie okazało się początkiem końca absolutyzmu.

Stan trzeci domagał się równych praw i podnosił konieczność wprowadzenia gruntownych reform. Oczywiste jest, że takie zmiany nie leżały w interesie pozostałych stanów. Wobec sprzeciwu zgromadzonych, delegaci stanu trzeciego uznali go za jedynego przedstawiciela narodu. Zawiązali Zgromadzenie Narodowe, które dwa miesiące później przekształciło się w Konstytuantę.

Jak doszło do zdobycia Bastylii?

Gdy ogłosili, że niebawem rozpoczną się prace na rzecz uchwalenia pierwszej konstytucji, we Francuzach ożyła nadzieja na zmiany. Król początkowo szedł na pewne ustępstwa, jednak taki stan rzeczy nie utrzymał się zbyt długo. Gdy 11 lipca odwołany został minister finansów Jacques Necker, społeczeństwo potraktowało to jako próbę wygaszenia wdrażanych reform.

Już następnego dnia w Paryżu wybuchły pierwsze ogniska buntu. Niezadowoleni paryżanie zaczęli szturmować siedziby administracji i wojska. Napięcie podkręcały pogłoski, że król zaczyna gromadzić armię. Lud uznał, że musi wyprzedzić atak i chwycić za broń, ale najpierw trzeba było ją zdobyć.

14 lipca paryżanie przypuścili szturm na arsenał Les Invalides. Zdobyli broń sieczną, kilkadziesiąt tysięcy sztuk broni palnej i kilka dział, jednak nie znaleźli tam amunicji. Kule i proch miały znajdować się w Bastylii. Szturm na twierdzę miał wymiar symboliczny. Mimo że w dniu ataku w Bastylii więziono jedynie siedem osób, wśród których nie było żadnych więźniów politycznych, w umysłach Francuzów więzienie wciąż funkcjonowało jako symbol ucisku i despotyzmu monarchii.

Nie można nie wspomnieć, że niektórzy historycy wskazują na inny powód szturmu na Bastylię. 10 lipca 1789 roku w dwóch wieżach twierdzy wydrążono otwory, w których ustawiono działa. Dla paryżan miał być to sygnał, że monarcha chce przypuścić atak na ulice miasta.

14 lipca 1789 roku tłum ruszył na znienawidzoną Bastylię. Więzienia bronił ponad 100-osobowy garnizon, którym dowodził gubernator Bernard René de Launay. Odział był słabo uzbrojony (żołnierze mieli do dyspozycji niewiele broni palnej i kilkanaście przestarzałych dział) i jeszcze gorzej wyszkolony.

Początkowo przedstawiciele ludu liczyli na pokojowe rozwiązanie. Pertraktacje przedłużały się, a tłum zaczął tracić zaufanie do swojej delegacji. Napięcie rosło. Wysłano kolejną delegację. Gubernator zapewnił, że jeżeli więzienie nie zostanie zaatakowane, garnizon nie otworzy ognia. Tłum był już wtedy na tyle wzburzony, że żadne deklaracje nie były w stanie ich zadowolić.

Rewolucjoniści przypuścili szturm na most zwodzony. Gubernator najwyraźniej nie przewidział takiego rozwoju spraw, bo tego strategicznego punktu nie bronił żaden strażnik.

Kapitulacja Bastylii

Bernard René de Launay rozkazał żołnierzom broniącym więzienia opuścić przedzamcze i schronić się wewnątrz. Gdy rewolucjoniści wdarli się do środka, zdołali opuścić zwodzony most. Wówczas rozległy się strzały, ale do dziś nie wiadomo, kto pierwszy otworzył ogień.

Po kilku godzinach przy Bastylii pojawili się żołnierze. Gwardziści nie przyszli jednak z odsieczą dla gubernatora, a z pomocą dla paryżan. Rewolucjoniści przypuścili atak na drugi most zwodzony, który prowadził do wnętrza twierdzy. Wymierzyli w obiekt dwa działa. W obliczu braku wsparcia, gubernator zdecydował się na desperacki gest. Złożył kapitulację i zagroził wysadzeniem Bastylii, gdyby rewolucjoniści zdecydowali się odrzucić akt. Tłum kierowany żądzą zemsty widział inne rozwiązanie.

W końcu opadł most. Nie wiadomo, czy zadecydowali o tym gwardziści, czy gubernator. Mieszczanie wdarli się do środka. W starciach zginęło ok. 100 rewolucjonistów, co dodatkowo podsyciło gniew. De Launay został wyprowadzony na zewnątrz. Rozwścieczony tłum przystąpił do linczu. Bity, kopany i dźgany widłami, zaczął prosić o śmierć. Potem został ścięty. Rewolucjoniści nadziali głowę zabitego na widły i paradowali z nią po ulicach miasta.

Znienawidzony symbol ucisku został zdobyty w ciągu zaledwie kilku godzin. Nieliczni więźniowie odzyskali wolność. Następnego dnia rozpoczęto rozbiórkę więzienia.

Jakie były efekty zdobycia Bastylii?

W efekcie zdobycia twierdzy autorytet Ludwika XVI jeszcze bardziej podupadł. Nie zmienił tego nawet powrót Neckera do rządu. Król nie mógł już liczyć na pomoc armii, a władza bez wsparcia militarnego nie ma racji bytu. Monarcha musiał przyznać, że został pokonany. Symbolicznym gestem pojednawczym było przyjęcie rewolucyjnej czerwono-niebieskiej kokardy w rewolucyjnym ratuszu. W ten sposób zakończyły się rządy monarchii absolutnej, a władzę przejęli reprezentanci ludu

Walki pochłonęły życie ponad 100 rewolucjonistów i sześciu obrońców twierdzy. Zdobycie Bastylii odbiło się głośnym echem w całej Francji. Upadek symbolu władzy popchnął Francuzów do działania. Rozpoczęła się Wielka Rewolucja Francuska.

Mimo że działania były prowadzone pod wzniosłymi hasłami równości i braterstwa, rewolucyjne władze siały nie mniejszy terror niż monarchia. Nie zmienia to jednak faktu, że zdobycie Bastylii i rewolucja francuska zapoczątkowały przemiany, które doprowadziły do upadku systemu feudalnego. To właśnie w następstwie tych działań ukształtował się trójpodział władzy, a rządy w Europie zyskały kształt, w jakim funkcjonują do dziś.