Gdy dzisiaj pojedziemy do Wenecji, będą nam one towarzyszyć na każdym niemal kroku, dostępne w każdym niemal sklepie i na każdym straganie. Z biegiem czasu stały się bowiem nie tylko symbolem zimowych zabaw noworocznych, lecz również symbolem miasta. Aż trudno uwierzyć, że zdarzały się lata, w czasie których zakładanie karnawałowych masek było w tej wspaniałej aglomeracji surowo zakazane. Działo się tak w czasach, gdy ogólnie przyjęte normy obyczajowe bywały dość często łamane „pod przebraniem”. Władze Wenecji wprowadziły wówczas zakaz noszenia masek nocą i w kościołach. W 1458 roku zakazano także mężczyznom przebierania się za kobiety, gdyż panowie w damskim stroju nagminnie przekraczali bramy klasztorów żeńskich. Trzy lata później wydano już powszechnie obowiązujący zakaz noszenia masek przez mężczyzn. Sytuacja moralna panująca w mieście nie uległa jednak poprawie, o czym świadczy fakt, że już w 1502 roku zakazano mężczyznom noszenia nie tylko masek zasłaniających twarz, ale także bród i peruk. Zamaskowani osobnicy nie mieli również prawa noszenia przy sobie broni, gdyż w razie pojedynku lub zwyklej ulicznej sprzeczki nie było wiadomo, z kim ma się do czynienia i kogo należy pociągnąć do odpowiedzialności. Zakazy i nakazy, jak łatwo się domyśleć, łamano, a maski powszechnie noszono. No cóż, taka „zamaskowana” społeczność i jej tradycja.

Tekst: Agnieszka Budo