Marta Altamirano, dla bliskich „Patty”, miała przed sobą całe życie. Nikt jednak nie przypuszczał, że wyprawa na liczący ponad 6720 m n.p.m. szczyt w Andach w 1981 roku okaże się ostatnią dla młodej alpinistki. 20-latka w trakcie wspinaczki wpadła do szczeliny lodowca i ślad po niej zaginął.

Ratownicy bezskutecznie próbowali odnaleźć ciało kobiety. Udało się teraz i to zupełnie przypadkiem. Po ponad czterech dekadach na zwłoki zaginionej natrafiła grupa wspinaczy.  

Marta Altamirano: odnaleziono ciało alpinistki po 42 latach

Marta Altamirano postanowiła zdobyć jeden z najwyższych szczytów górskich w Ameryce Południowej w 1981 roku. W rozpoczętej 23 marca wyprawie na Mercedario – jak się pózniej okazało, feralnej w skutkach – uczestniczyła także między innymi siostra zmarłej, Corina Altamirano. Kobieta zdradziła, że do tragicznego zdarzenia doszło na wysokości ok. 4300 m n.p.m., gdy grupa postanowiła rozbić namioty i zebrać siły na dalszą wspinaczkę.

Marta, która oddaliła się od reszty, by zwiedzić okolicę, nieszczęśliwie się pośliznęła i wpadła do szczeliny. Od tej pory słuch o niej zaginął. Ciało 20-latki, po zawaleniu się części przełęczy, zostało zasypane stertą śniegu. Mimo licznych akcji ratunkowych, nie udało się ustalić, gdzie znajdują się zwłoki alpinistki. 

Choć od tragicznej śmierci Marty Altamirano minęło ponad 40 lat, rodzina kobiety nigdy nie straciła wiary w to, że służby ratunkowe odnajdą jej ciało. Pod koniec stycznia, na południowej ścianie Mercedario, na zamarznięte zwłoki 20-latki natrafiła całkiem przypadkiem grupa wspinaczy. Najbliżsi ofiary nie mieli wątpliwości, że to Marta. Lód i śnieg tak zakonserwowały ciało, że niemal nie uległo ono rozkładowi. 

 – Jesteśmy szczęśliwi wiedząc, że wreszcie znalezione zostało ciało naszej siostry, poszukiwanej przez tak długi okres – przyznała siostra zmarłej, Corina Altamirano. Uczestniczyła ona w sekcji zwłok w mieście San Juan w zachodniej Argentynie. – (Marta) Powiedziała nam, że jeśli kiedykolwiek umrze w górach, mamy pochować ją na cmentarzu alpinistów w Mendozie lub zostawić tam, gdzie zginie. Jakie jest lepsze miejsce niż Mercedario? Myślę, że to jest jej dom – dodała Corina. 

Zgodnie z obowiązującymi procedurami, oprócz sekcji zwłok, przeprowadzone zostaną także badania DNA potwierdzające tożsamość odnalezionej kobiety. 

Przypomnijmy, że podobna historia miała miejsce w 2010 roku, gdy w Górach Skalistych w Kanadzie natrafiono na zwłoki mężczyzny. Późniejsze badania potwierdziły, że był William Holland ze Stanów Zjednoczonych, którego służby i rodzina poszukiwały od dwóch dekad. Ciało – ze względu na warunki atmosferyczne – było w niemal nienaruszonym stanie. 

Alpinista został przysypany przez lawinę po tym jak, zwalił się na niego skalisty gzyms. Akcja ratunkowa była wielokrotnie wznawiana, jednak bezskutecznie. W chwili tragedii Amerykanin miał 38 lat. 

Polacy jako pierwsi zdobyli Mercedario

Argentyński szczyt Mercedario po raz pierwszy został zdobyty w 1934 roku przez... Polaków. W zorganizowanej przez Koło Wysokogórskie przy Oddziale Warszawskim Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego wyprawie uczestniczyli: 

  • dr Konstanty Narkiewicz-Jodko,
  • dr Jan Kazimierz Dorawski,
  • inż. Stefan Daszyński,
  • inż. Wiktor Ostrowski,
  • inż. Stefan Osiecki,
  • Adam Karpiński.

Ich losy opisuje Wiktor Ostrowski w książce „Wyżej niż kondory” z 1959 r. 

Szukasz więcej fascynujących informacji na temat świata roślin i zwierząt, odkryć archeologicznych i nieskończonego Wszechświata? Zaprenumeruj magazyn „National Geographic Polska". Najnowszą ofertę znajdziesz na tej stronie