Część plaż położonych na południu Kalifornii została zamknięta po wycieku ropy w weekend. Ekipy sprzątające od kilku dni oczyszczają linię brzegową. Szkodliwa ciecz dostała się również do wrażliwych na zmiany i zróżnicowanych biologicznie mokradeł Talbert Marsh położonych na terenie rezerwatu przyrody. W katastrofie ekologicznej ucierpiało wiele gatunków zwierząt. Eksperci ostrzegają, że odnowa dzikiej przyrody i ekosystemów może potrwać całe lata.

Katastrofa ekologiczna w Kalifornii

Udostępnione przez ratowników zdjęcia i nagrania w pewnym stopniu oddają skalę tragedii. Ptaki morskie, ryby inne dzikie zwierzęta zostały pokryte trującą, ciemną cieczą. W miarę możliwości zwierzęta są zabierane z plaż i udziela im się pomocy weterynaryjnej.

– Konsekwencje tej tragedii wykraczają poza przykry widok ropy i zapach, z którym obecnie borykają się mieszkańcy. Wpływ na środowisko jest nieodwracalny – poinformowała w oficjalnym oświadczeniu Katrina Foley, inspektor Orange County. 

Niektóre populacje flory i fauny odbudują się szybko, jednak większości z nich zajmie to całe lata.

 – Praca już nie interesuje się tym problemem, ale skutki będą długo odczuwalne – komentuje Andrea Bonisoli Alquati, profesor biologii w rozmowie z serwisem NPR.

Tragiczne skutki wycieku ropy

Miejscowe władze zamknęły linie brzegowe oraz wody należące do miast Huntington Beach i Laguna Beach. Miasteczka portowe Newport i Dana Point również zostały częściowe zamknięte. W czyszczenie plaż zaangażowała się już wystarczająca liczba ratowników, dlatego biolodzy zamiast o dodatkowych wolontariuszy zwracają się z prośbą o przekazywanie darowizn na konto organizacji non-profit Wetlands & Wildlife Care Center.

Gavin Newsom  – gubernator Kalifornii  – podkreślił, że katastrofa ekologiczna w Orange County to przypomnienie dla ludzi, jak „szkodliwe z wielu powodów mogą być paliwa kopalne”. Z raportu opublikowanego na początku lipca przez Center for Biological Diversity w USA dowiadujemy się, jak powszechne i szkodliwe dla środowiska stały się ekstremalne metody wydobywania ropy naftowej i gazu w Zatoce Meksykańskiej. Jak dobrze pamiętamy, to właśnie w tym miejscu wiosną 2010 r. doszło do katastrofy ekologicznej po eksplozji platformy wiertniczej Deepwater Horizon. Plama ropy dotarła wówczas aż do wybrzeży stanu Luizjana. Wymownym symbolem tej tragedii stały się pelikany z posklejanymi ciekłą kopaliną piórami.

Powody wycieku ropy w Orange County zostaną ustalone w toku śledztwa. Nieoficjalnie mówi się, że rurociąg uszkodziła kotwica przepływającego statku.