Na świątecznym stole w Bułgarii króluje przede wszystkim pieczona kura i banica - strudel z nadzieniem z ryżu, drobno startego sera i jajek lub z mielonego mięsa, szpinaku, dyni i ryżu.

We Francji do wieczerzy wigilijnej, nazywanej tu reveillon, zasiada się dopiero po Pasterce. Na suto zastawionych stołach królują ostrygi, gęsie wątróbki, indyk nadziewany farszem. Na deser podaje się czekoladowe trufle, a także roladę grubo posmarowaną i polaną czekoladą.

W Holandii nie zasiada się do wigilijnego stołu. Święta Bożego Narodzenia zaczynają się tu dopiero o północy 24 grudnia. Czekając jednak na początek świąt można raczyć się specjalnie na tę okazję upieczonym chlebem, gorącymi migdałowymi ciasteczkami, kubkiem kakao lub herbaty. Na bożonarodzeniowy obiad każda szanująca się pani domu podaje indyka, kaczkę albo sarninę.

W Portugalii podczas Bożego Narodzenia wszyscy czekają na bolo do rei, czyli ciasto królewskie. Tradycja mówi, że ten, kto otrzyma kawałek ciasta, w którym oprócz rodzynek i orzechów będzie również ziarenko bobu, mała zabawka lub ozdoba, może poczuć się wybrańcem losu. Szczęście jednak bywa złudne, gdyż ów wybraniec, podczas następnych świąt, musi obdarować takim samym ciastem wszystkich współbiesiadników.

Wigilia w Danii rozpoczyna się zaraz po popołudniowym nabożeństwie. Na początek podawany jest ryż z cukrem i cynamonem, polany masłem i ciemnym, bezalkoholowym piwem. Później na stół wjeżdża, ozdobiona duńską flagą, gęś faszerowana jabłkami i śliwkami, czerwona kapusta gotowana w czerwonym winie i bardzo ostry sos. Na deser jest szarlotka lub placek z kruszonką, a w ostateczności galaretka z czerwonych porzeczek.

I co Wy na to? Ja chyba wolę naszą kuchnię z karpiem, śledziami, pierogami, barszczem czerwonym i makowcem.

Tekst: Agnieszka Budo