Ich popularność zaczęła się w 1750 roku, gdy miejscowe kobiety włączyły to nakrycie głowy do swoich strojów ludowych. Dziś tego kapelusza nikt już na co dzień raczej nie nosi, wciąż jednak jest on obowiązkowym elementem świąt i lokalnych imprez. Symbolem regionu czerwony Bollenhut stał się na dobre po wyemitowaniu w 1950 roku filmu „Dziewczyna ze Schwarzwaldu”.

Bollenhut robione są z wełny (na jeden kapelusz potrzeba jej ok. 2 kilogramów) i przyozdabiane charakterystycznymi czerwonymi lub czarnymi pomponami. Kapelusze z czerwonymi kulami noszą dziewczyny od bierzmowania do ślubu, mężatki wkładają nakrycie czarne. Ważący około półtora kilograma Bollenhut jest niezwykle delikatny. Szczególnie nie lubi wilgoci, nagły deszcz potrafi więc wzbudzić wśród noszących go kobiet niemały popłoch.


Wolfach w Schwarzwaldzie, kobieta w kapeluszu Bollenhut, fot. Schwarzwald Tourismus, Sascha Hotz

Produkcja szwarcwaldzkiego kapelusza jest czasochłonna i dość skomplikowana. Sztuką tą zajmuje się obecnie już niewiele osób, jedną z nich jest Gabriele Aberle z Gutach, która nauczyła się fachu od babci i matki. Po wielu latach pracy jako urzędnik bankowy zmieniła zajęcie i stała się modystką. I choć nowe zajęcie traktuje bardziej jak hobby niż zawód, podchodzi do niego z pełnym profesjonalizmem. Wyprodukowanie jednego kapelusza zajmuje jej około tygodnia. Gabriele Aberle darzy Bollenhut tak dużą sympatią, że założyła go też na własny ślub.


Wolfach w Schwarzwaldzie kobiety w tradycyjnych kapeluszach zwanych Bollenhut, fot.Schwarzwald Tourismus, Sascha Hotz

Bawarski symbol

Popularnym tradycyjnym strojem kobiecym w Niemczech jest też dirndl – zestaw składający się ze zdobionego gorsetu, bluzki, spódnicy i fartucha. Narodził się on w Bawarii i początkowo, w XIX wieku, noszony był głównie przez służące i kobiety pracujące. Z czasem zdobył jednak szerszą popularność, głównie za sprawą kobiet przyjeżdżających w latach 70. XIX wieku na bawarską wieś na wakacje. Ludowy strój tak im się spodobał, że zaadoptowały go do miejskich warunków, wprowadzając pewne modyfikacje. 


Bawaria, stroje ludowe, fot. www.bayern, Peter von Felbert

Dziś dirndl przeżywa swój renesans. Noszą go nie tylko kelnerki podczas słynnego festiwalu Oktoberfest, ale pojawia się on też w niezliczonej ilości filmów i seriali. Tradycyjnym bawarskim strojem interesuje się też młodzież, a wiele niemieckich dziewczyn chętnie wkłada go na co dzień, podtrzymując w ten sposób więź ze miejscem swojego pochodzenia.


Spotkanie przyjaciół w Monachium w tradycyjnych strojach, fot. Gettyimages, Frank Gaertner

Gdy moda spotyka filozofię

Do zupełnie innych tradycji nawiązuje natomiast projektantka Anne Gorke, tworząca we współpracy z grafikami i innymi artystami ubrania inspirowane filozofią Bauhaus. Filozofia ta narodziła się w Weimarze w 1919 roku za sprawą takich wizjonerów jak Paul Klee, Oskar Schlemmer i Wassily Kandinsky. Połączyli oni różne dziedziny sztuki i nauki, proponując minimalistyczne, bardzo funkcjonalne projekty z różnych dyscyplin życia. 


Weimar, projektantka prezentuje swoje projekty, fot. DZT, Julia Nimke

Urodzona i wychowana w Weimarze Anne Gorke świadomie czerpie z tej tradycji w swoich projektach. Tworzy ubrania o prostym kroju, nieskomplikowanych liniach i nasyconej kolorystyce. W jej pracach obecny jest jednak nie tylko duch Bauhausu – inspiracje czerpie też z historii swojego miasta oraz podpatrzonego na ulicach stylu jego mieszkańców. Jej prace są łatwo rozpoznawalne, będąc dziś idealnym przykładem udanego połączenia historii i awangardy w niemieckim rzemiośle artystycznym.

Materiał powstał we współpracy z Niemiecką Centralą Turystyki