Polacy zaczęli samodzielnie organizować swoje wakacje. Rezygnują z ofert biur podróży i samodzielnie planują wyjazdy. Pytanie: dokąd? Okazuje się, że nowy trend spowodował zainteresowanie nowymi kierunkami wakacyjnych wyjazdów. Rośnie liczba podróży na Bałkany, do państw Nadbałtyckich czy Azji Zachodniej. Z jakimi kosztami to się wiąże i jakie czynniki decydują o tym, że wybieramy takie, a nie inne kierunki o tym można przeczytać w raporcie przygotowanym przez Internetowe Centrum Podróży eSKY.pl.

Samodzielne organizowane wakacje to nie tylko skutek obawy o kondycję biur podróży, ale także zmiana kulturowa. Coraz większa liczba Polaków swobodnie komunikuje się w kilku językach, co powoduje, że nie boją się wyjeżdżać i nie mają bariery związanej z tym, że nie poradzą sobie bez pomocy rezydenta. Dodatkowo, dzięki pomocy Internetu, szybko można rezerwować usługi turystyczne na całym świecie i zamiast oglądać mocno kolorowy katalog biura podróży można zobaczyć na Youtube film, który został zrobiony w wybranym hotelu, a zaraz obok znaleźć komentarze osób, które odwiedziły go wcześniej. Ta łatwość organizacji wyjazdu i dostępu do informacji powoduje, że poza kierunkami, które od lat są lubiane przez Polaków, zaczęły pojawiać się nowe, dotychczas postrzegane jako mało turystyczne, posiadające jeszcze słabo rozwiniętą infrastrukturę, ale za to oferujące przyjezdnym dużą naturalność i możliwość wejścia w lokalny świat.

Analizując rezerwacje, które zostały zrobione na okres wakacyjny okazało się, że pojawiły się nowe trendy, a wśród wybieranych przez Polaków kierunków można zauważyć pewną regularność. Kierunki, które „wybijają” się na terenie kontynentu europejskiego znajdują się nad Bałtykiem i na Bałkanach, a dokładnie:
•    Estonia – 807 PLN
•    Łotwa – 574 PLN
•    Albania – 1031 PLN
•    Serbia – 976 PLN
•    Rumunia – 870 PLN
Wśród wymienionych tu kierunków
najmniej wzrosło zainteresowanie Łotwą – 45 proc., a najwięcej Estonią – 79 proc. Zważywszy na to, że do państw tych nie latają z Polski tanie linie lotnicze i podane powyżej średnie ceny dotyczą linii regularnych są one bardzo konkurencyjne.

– Przez długi czas tanie linie lotnicze oferowały przeloty z Polski głównie do krajów Europy Zachodniej, obecnie powoli się to zmienia. Nie możemy jeszcze lecieć bezpośrednio do Rumunii czy Serbii na pokładzie samolotu tanich linii, ale możemy zarezerwować lot z przesiadką we Włoszech czy w jednym z krajów skandynawskich i wówczas, przy odpowiednim dobraniu terminów można kupić bilet do miejscowości Konstanca w Rumunii już za 80 PLN na przelot w dwie strony czy do Belgradu za 174 PLN również w dwie strony, bez dodatkowych usług takich jak bagaż rejestrowany – mówi Łukasz Neska z serwisu eSKY.pl – Czynnikiem, który również mógł wpłynąć na zainteresowanie tymi kierunkami, były promocje linii regularnych – przykładowo Szalona Środa LOT – w ramach których bilety w atrakcyjnych cenach można kupić właśnie na podróże do Rygi, Tallina, Bukaresztu czy Belgradu. Czasami fakt wystąpienia promocji sam w sobie jest zachętą do wyjazdu.

Z analizy wykonanej przez Internetowe Centrum Podróży eSKY.pl wynika, że na znaczeniu zyskały także państwa azjatyckie, które też można podzielić na dwie grupy – kraje Azji Środkowej i Zachodniej oraz państwa Azji Południowo – Wschodniej. W tej pierwszej grupie wybiją się:
•    Mongolia – 3307 PLN – 90 proc.
•    Azerbejdżan – 877 PLN – 78 proc.
•    Armenia – 1289 PLN – 75 proc.
•    Izrael – 1448 PLN – 68 proc.
•    Gruzja – 1113 PLN – 78 proc.
Najmocniej zyskała Mongolia – zainteresowanie nią wzrosło o 90 proc., należy to tłumaczyć tym, że dotychczas ruch turystyczny z Polski do tego państwa, był naprawdę znikomy zatem bardzo łatwo było go podnieść do znacznie wyższego poziomu. Należy też zwrócić uwagę, że średnia cena biletu do Mongolii jest dużo wyższa niż do pozostałych państw, które ostatnio zyskały na popularności. Tu warto podkreślić, że idealnie w nowy trend wpisała się linia lotnicza Wizz Air, która w ubiegłym roku zaczęła latać z Polski do Gruzji, a w tym poszerzyła swoją ofertę o podróże do Azerbejdżanu i właśnie ogłosiła, że od października 2013 będzie latać także do Izraela.

Podczas tegorocznych wakacji
znacznie zwiększa się liczba Polaków podróżujących do Azji Południowo-Wschodniej. Skąd popularność tego odległego zakątka globu? Głównym powodem, były bardzo duże promocje ogłoszone przez Qatar Airlines i Singapore Airlines w momencie ich wejścia na rynek Polski. W tym wypadku warto porównać średnie ceny biletów z tego i z ubiegłego roku:
•    Malezja – 2761 PLN w 2013, a rok wcześniej 6076 PLN– 70 proc.
•    Singapur – 2761 PLN w 2013, a rok wcześniej 4567 PLN– 50 proc.
•    Indonezja – 3240 PLN w 2013, a rok wcześniej 6198 PLN – 70 proc.
•    Japonia – 2871 PLN w 2013, a rok wcześniej 3262 PLN – 8 proc.
Promocje sprawiły, że ceny były znacznie niższe w tym roku w stosunku do ubiegłego, a to spowodowało, że zainteresowanie Malezją i Indonezją wzrosło aż o 70 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Najmniej wzrosło zainteresowanie lotami do Japonii, tu też promocja nie była aż tak duża, średnia cena biletów obniżyła się zaledwie o 12 proc. Należy też zaznaczyć, że wyjazdy do tego kraju zyskują na popularności systematycznie już od kilku lat.

Na kontynencie afrykańskim również pojawiły się nowe kierunki, zupełnie odmienne od tych proponowanych przez biura podróży, są to: Republika Południowej Afryki i sąsiadująca z nią Namibia. Zyskał głównie ten drugi kraj, jako że zwiększony ruch do RPA już od jakiegoś czasu jest zauważalny. Średnie koszty takich podróży to:
•    Republika Południowej Afryki – 2794 PLN
•    Namibia – 3935 PLN

Nadal mało popularne są podróże do krajów Ameryki Południowej, choć można zauważyć 30 proc. wzrost sprzedaży biletów do Brazylii. Bilety do tego kraju są dużo droższe od tych do pozostałych zyskujących na znaczeniu destynacji. Średni koszt podróży do Brazylii to 4935 PLN.