Niemieccy archeolodzy w marcu 2023 roku prowadzili wykopaliska w Brandenburgii, w północno-wschodniej części kraju. Ich praca skupiała się na badaniu okolic grobowca królewskiego w Seddin. To pradawny kurhan, znajdujący się na północ od Poczdamu. Pochodzi z kultury łużyckiej i ma ok. 3700–3800 lat. To jeden z najbogatszych pochówków młodszej epoki brązu w Europie Środkowej.

Rezydencja legendarnego króla

Podczas badań naukowcy natknęli się na pozostałości masywnej konstrukcji. Datowanie wykazało, że również została wybudowana podczas epoki brązu. Brandenburski Urząd Ochrony Zabytków poinformował, że, w przeciwieństwie do grobowca królewskiego, nowo odkryta budowla należała do kultury nordyjskiej.

To kultura znana głównie z odkryć niemal nierozłożonych szczątków ludzkich, a także z charakterystycznych petroglifów. Jej przedstawiciele zamieszkiwali obszary północnych Niemiec, Danii oraz południowej Skandynawii. Badacze twierdzą, że odkryta w Brandenburgii konstrukcja jest największą tego typu budowlą pochodzącą tejże kultury.

Jedna z największych budowli z epoki brązu

Zespół naukowców pod przewodnictwem archeologa Franza Schoppera dokonał analizy struktury. Datowanie wykazało, że budynek może mieć nawet 3000 lat. Ściany zbudowano z drewnianych desek oraz gliny. Dach był prawdopodobnie pokryty strzechą. Budynek miał ok. 7 metrów wysokości. Naukowcy uważają, że w środku znajdowały się co najmniej 2 kondygnacje, prawdopodobnie mieszkalne i magazynowe.

W zachodniej części budynku odkryto ślady palonego drewna. Naukowcy uznali, że znajdował się tam prawdopodobnie kominek. Na północnej ścianie odnaleziono pozostałości naczynia, które mogło być wykorzystywane do celów rytualnych. Badacze stwierdzili, że cała budowla miała ok. 30 x 10 metrów. – Byliśmy pod ogromnym wrażeniem tego, jak duży musiał być ten budynek – powiedział dr Immo Heske z Uniwersytetu Georg-August w Getyndze, jeden z autorów odkrycia.

Archeolodzy twierdzą, że konstrukcja mogła być wielką salą obrad i spotkań legendarnego władcy z kultury nordyjskiej. Heske w rozmowie z niemiecką gazetą „Zeit” przyznał, że w okresie od 1800 do 800 roku p.n.e. pomiędzy Danią a południowymi Niemcami znajdowały się tylko dwie inne budowle tego typu.

Czy to ośrodek władzy króla Hinza?

– Domostwa w epoce brązu budowano zwykle tak, aby miały od sześciu do siedmiu, a czasem ośmiu metrów szerokości. Właśnie dlatego ten budynek jest tak niezwykły. Jego rozmiar sugeruje, że musiała być to niezwykle ważna budowla – wyjaśnia dr Heske.

Prof. Schopper przypomniał, że według legendy w grobowcu królewskim w Seddin pochowano króla imieniem Hinz. Uważa się, że miał zostać złożony do grobu w złotej trumnie. – Był dobrym i sprawiedliwym władcą. Wszyscy go szanowali, był niezwykle popularny wśród swoich poddanych, jak żaden inny władca. Tak przynajmniej głosi tradycja. Nie jest jednak jasne, czy rzeczywiście pochowano tu króla Hinza – dodaje archeolog.

Naukowcy podejrzewają, że region Brandenburgii mógł być ośrodkiem władzy ówczesnego króla. Olbrzymia konstrukcja mogła być jego siedzibą, a także miejscem ważnym spotkań z poddanymi i przestrzenią, w której organizowano uczty i przyjęcia.

– Jest bardzo prawdopodobne, że władzę sprawował tu jakiś król. Możemy wyobrazić sobie, że odbywał tu spotkania i konsultacje. Czy był to Hinz? Nie wiemy, być może był to jego poprzednik. Pewne jest to, że rezydencja pochodzi z okresu od X do IX wieku p.n.e. i przetrwała ok. 80 lat – wyjaśnia prof. Schopper.

Naukowcy przyznali, że ich odkrycie jest „spektakularne” i daje wgląd w życie społeczności pradawnych kultur Europy. W przyszłości odbędą się tu dalsze badania. Uczeni mają nadzieję, że dowiedzą się więcej o kulturze nordyjskiej, a być może znajdą dowód, który potwierdzi władzę królewską Hinza.

Źródło: Zeit

prenumerata