Archeolodzy z Uniwersytetu L'Orientale w Neapolu prowadzili wykopaliska w Parku Archeologicznym Pausilypon. W starożytności było to osiedle, na którym znajdowały się wille bogatych i zasłużonych Rzymian. To właśnie tutaj również swój dom posiadał Wediusz Pollio, ekwita, kupiec i żołnierz legionów, bliski przyjaciel pierwszego cesarza Cesarstwa Rzymskiego. W historii zasłynął jednak nie ze względu na swoje dokonania wojskowe, a okrucieństwo wobec swoich poddanych i niewolników.

Naukowcy podejrzewają, że mozaika była częścią willi okrutnego Rzymianina

Zespół badaczy odkrył fragmenty mozaiki, które prawdopodobnie mogły być częścią willi, w której mieszkał kontrowersyjny Rzymianin. Naukowcy podejrzewają, że dekoracje te mogły być częścią jego salonu.

– To na razie hipoteza. Wciąż nie udało nam się określić dokładnej daty powstania mozaiki, ale na podstawie stylu, sądzimy, że pochodzą z przełomu okresu republiki i cesarstwa – mówi archeolog Marco Giglio, który jest głównym autorem odkrycia. – Naszym zdaniem są to pozostałości po willi Pollio – dodaje odkrywca.

Publiusz Wediusz Pollio był synem niewolnika, który odzyskał wolność. Urodził się w I wieku p.n.e. i udowodnił, że w Cesarstwie Rzymskim można odnieść polityczny sukces bez względu na pochodzenie. Swoje sukcesy przykrył jednak bezwzględnym i potwornym traktowaniem podwładnych i niewolników.

Co łączyło Wediusza Pollio i Oktawiana Augusta?

Współcześnie niewiele jest źródeł, które wspominają życie Pollio. Wiadomo, że służył pierwszemu cesarzowi Rzymu Oktawianowi Augustowi i był jego wiernym przyjacielem. Tak bliskim, że ten powierzył mu funkcję sprawowania władzy w jego imieniu nad prowincją Azja, która obejmowała część półwyspu Azja Mniejsza w imperium rzymskim. Decyzja cesarza o tym, żeby nuworysz pełnił tak zaszczytną funkcję, już w starożytności spotykała się z niezrozumieniem.

Wiadomo, że Rzymianin posiadał willę w Pausilypon (co po grecku oznacza „wolny od zmartwień”) na Zatoką Neapolitańską. Miał być to przepiękny i misternie zdobiony obiekt, na terenie którego znajdowały się termy, odeon, a nawet teatr. Starożytni kronikarze twierdzą, że przypominała luksusowe miasto.

Po śmierci Pollio cesarz nakazał zburzyć willę

Pewnego razu Wediusz Pollio zaprosił do swojej willi samego cesarza. Podczas obiadu służący miał stłuc szklany kielich z winem. Domownik rozkazał wrzucić go do basenu na pożarcie drapieżnych ryb. Oktawian miał wówczas wstawić się za niewolnikiem i uratować go przed egzekucją. W tym celu rozbił wszystkie szklane naczynia i powiedział gospodarzowi, że musi go ukarać w ten sam sposób. Pollio zaniechał wówczas wymierzenia kary. 

Z czasem ekwita miał coraz częściej dopuszczać się haniebnych czynów wobec swoich podwładnych. Po jego śmierci władca Rzymu postanowił zastosować wobec niego damnatio memoriae, czyli rodzaj kary, kary polegał na wymazaniu go z pamięci oraz usunięciu dokumentów, które wspominały tę postać. Oktawian August polecił również zburzenie willi, aby region nie kojarzył się więcej z okrucieństwem i potwornością.

Pałac tyrana został jednak wkrótce odbudowany i istniał przynajmniej do czasów Hadriana. Naukowcy z Uniwersytetu z Neapolu przyznają, że chociaż postać ta budzi wiele kontrowersji, jest niezwykle ciekawa, ze względu jej bliską więź z cesarzem.

Źródło: Uniwersytet L'Orientale w Neapolu