Archeolodzy z Czeskiego Instytut Egiptologii na Wydziale Sztuki Uniwersytetu Karola w Pradze od lat prowadzą wykopaliska na nekropolii w Abusir w Egipcie. Znajdują się tam nie tylko faraońskie piramidy, ale również grobowce należące do wysokich urzędników i świty egipskich królów.

Grobowiec faraońskiego skryby z czasów okupacji

W I tysiącleciu przed naszą erą Egipt znacząco osłabł politycznie i militarnie. Wpadał w obce ręce. To właśnie z tych czasów pochodzi grób skryby, na który natknął się zespół czeskich egiptologów. 

Do odkrycia doszło w kwietniu tego roku wśród innych szybowych grobowców z okresu saicko-perskiego, czyli XXVI i XXVII dynastii. Skrywał się tam grobowiec skryby sprzed 2500 lat. To wówczas perski władca Kambyzes podbił i podporządkował sobie Egipt. On i kilku kolejnych władców perskich było faraonami, czyli królami Egiptu.

– Jest to bogato zdobiony grobowiec szybowy średniej wielkości, którego właściciel, niejaki Dżehutimhat, pełnił funkcję królewskiego skryby – wyjaśnia prof. Ladislav Bareš, który od ponad dwóch dekad koordynuje czeskie wykopaliska w tym rejonie. W jego ocenie to znalezisko rzuca światło na zmiany zachodzące w Egipcie w tych burzliwych czasach, czyli w VI i V wieku p.n.e.

Jak wyglądał grobowiec?

Grobowiec faraońskiego skryby składał się z trzech zasadniczych elementów. Pierwszym była cześć naziemna, ale ona została zniszczona już w starożytności. To tam bliscy zmarłego składali dary. Druga część to 14-metrowy szyb prowadzący do podziemi. Trzecia i zasadnicza część grobowca to właśnie komora grobowa wykuta głęboko pod ziemią. To na nią natknęli się czescy egiptolodzy w tym roku.

Komora grobowa jest bogato zdobiona hieroglifami i rozmaitymi scenami. Na przykład północna ściana pokryta jest zaklęciami, które miały chronić przed ukąszeniem węży. Po raz pierwszy zapisano je w Tekstach Piramid, czyli na ścianach faraońskich grobowców sprzed 4300 lat.

Widok na komorę grobową z krótkiego korytarza wiodącego od pionowego szybu / Fot. Petr Košárek, © Czeski Instytut Egiptologii, Uniwersytet Karola.

Na południowej i zachodniej ściany ukazano liczne ofiary. Z kolei na suficie komory grobowej znajdują się przedstawienia podróży słońca po niebie w jego porannych i wieczornych barkach, którym towarzyszą hymny na cześć wschodzącego i zachodzącego słońca.

Wizerunek boga Ba-neb-dżeda wykuty na sarkofagu skryby / Fot. Petr Košárek, © Czeski Instytut Egiptologii, Uniwersytet Karola

Uwagę archeologów zwrócił duży kamienny sarkofag pokryty inskrypcjami zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz. Pokryto nimi też kamienną pokrywę. Widać na niej wizerunki egipskich bogiń: Izydy i Neftydy, którym towarzyszą teksty zapewniające zmarłemu ochronę. 

Rabusie byli pierwsi, zostawili szkielet

Niestety, grobowiec został obrabowany, zapewne już w starożytności, być może około V wieku n.e. Zachowały się jednak szczątki zmarłego. Po złodziejach pozostały też wypalone pochodnie. Nie wynieśli kilku fragmentów naczyń ceramicznych; część pochodziła z Syro-Palestyny.

Co ciekawe, z analizy antropologicznej wykonanej przez egipskich ekspertów wynika, że Dżehutimhat zmarł w wieku około 25 lat. Jego szkielet nosił ślady choroby zawodowej. Widoczne są zwyrodnienia związane z siedzącym trybem pracy, podobne jak w przypadku osób spędzających dzisiaj dużo czasu przy komputerze w biurze. Dodatkowo cierpiał na ciężką osteoporozę

Bliscy i rodzina pisarza byli pochowani nieopodal, na tej samej nekropoli. Dzięki temu wiemy na przykład, że jego matka pochodziła prawdopodobnie z Nubii, czyli dzisiejszego Sudanu. 

Źródło: Uniwersytet Karola w Pradze.