Po telewizyjnym ogłoszeniu żołnierze aresztowali prezydenta Win Myinta oraz liderów Narodowej Ligi na Rzecz Demokracji (NLD), w tym Aung San Suu Kyi – laureatkę Pokojowej Nagrody Nobla z 1991 roku. Do tej pory nie wiadomo, gdzie są przetrzymywani opozycjoniści. W Naypyitaw ograniczono dostęp do Internetu, telefonii i większości kanałów telewizyjnych.

 

Udany zamach stanu w Mjanmie

Najwyższy przywódca Min Aung Klaing zapowiedział roczny stan wojenny. Wojsko nieustannie kontroluje największe miasta Mjanmy. Zamach stanu jest następstwem napięcia politycznego, które narastało w społeczeństwa od listopada ubiegłego roku, kiedy to wybory generalne po raz drugi z rzędu wygrała Narodowa Liga na Rzecz Demokracji. Wynik podważała zarówno armia, jak sympatyzująca z nią Unia Solidarności i Rozwoju. Dwa miliony osób nie oddały głosu, ponieważ na terenach objętych działaniami zbrojnymi zamknięto lokale wyborcze.

Jeszcze w styczniu Siły Zbrojne Mjanmy publicznie rozważały przejęcie władzy w kraju siłą. Aung San Suu Kyi nawoływała wówczas swoich wyborców do tego, żeby sprzeciwili się planowanemu zamachowi stanu. W liście, który napisała jeszcze przed aresztowaniem, wyraziła swoją obawę o to, że działania armii doprowadzą kraj z powrotem pod dyktaturę. Mieszkańćy Mjanmy również są mocno zaniepokojeni przyszłością kraju.

– Nie pierwszy raz budzę się w świecie, który w ciągu nocy diametralnie się zmienił. Miałem nadzieję, że już nigdy nie będę musiał przez to przechodzić – mówi 25-letni mieszkaniec miasta Yangon w rozmowie z BBC. 

 

Widmo powrotu dyktatury

Do 2011 roku Birma była rządzona przez juntę wojską. Po blisko 50 latach demokratyczne reformy przeprowadzone przez Aung San Su Kyi zakończyły reżim armii. W poniedziałek Narodowa Liga na Rzecz Domokracji miała rozpocząć drugą kadencję.

Mimo zmiany ustroju 10 lat temu, wojsko i tak utrzymywało ścisłą kontrolę nad Birmą. Konstytucja gwarantuje Siłom Zbrojnym jedną czwartą wszystkich miejsc w parlamencie. Nowa władza w kraju zapowiedziała już wymianę części ministrów.

W najbliższym czasie planowane jest śledztwo w sprawie rzekomych nadużyć podczas wyborów w listopadzie. Po jego zakończeniu parlament zostanie wybrany raz jeszcze, a birmańska armia ma przekazać władzę zwycięskiej partii.