Wewnątrz studni archeolodzy odkryli 26 szpil z brązu, 4 bursztynowe koraliki, dwie metalowe spirale, oprawiony w metal zwierzęcy ząb (wisior) i ponad 70 ceramicznych naczyń. Znaleziono też drewnianą chochlę, naczynie z kory oraz sporo pozostałości botanicznych.

Jak obiekty się tam znalazły?

Ogromna ilość przedmiotów i ich wysoka wartość wskazuje, że nie znalazły się one tam przypadkowo. Jedna z wyjaśniających teorii mówi, że zostały wrzucone celowo w ramach rytuałów. Znalezione rzeczy nie były bowiem przeznaczone do codziennego użytku. To precyzyjnie wykonane i zdobione misy, dzbany czy kubki. W innych miejscach podobne przedmioty były wykorzystywane jako dobra grobowe. 

Według niektórych ludzi, nawet dziś studnie mają w sobie coś magicznego. Wrzuca się do nich monety, mając nadzieję na spełnienie życzeń. Trudno zrozumieć, jakimi motywami kierowali się 3 tys. lat temu nasi przodkowie. Intencją mogły być na przykład pomyślne plony plony. 

Studnia specjalnie dla rytuałów?

Szacuje się, że nowo odkryta studnia była głęboka na ponad 5 metrów. To zdecydowanie więcej niż wcześniej odnalezione. Według specjalistów ten fakt ma świadczyć o tym, że była wykorzystywana w czasie suszy. Ludzie wrzucali swoje drogocenne przedmioty, by przebłagać bóstwa o studnię pełną wody. 

Niezwykle rzadko zdarza się, by drewniana studnia przetrwała ponad 3 tys. lat w tak dobrym stanie. Przy dnie jej ściany są w całości zachowane i nadal nieco wilgotne od wód gruntowych. To również wyjaśnia dobrą kondycję przedmiotów wykonanych z materiałów organicznych (które poddano dokładniejszym badaniom).

– Mamy nadzieję, że w ten sposób uzyskamy więcej informacji o ówczesnym życiu codziennym – podsumował dr Jochen Haberstroh, archeolog z Bayerischen Landesamt für Denkmalpflege.