Cockermouth to małe miasteczko, które znajduje się na północy Anglii. Większość budynków pochodzi  XVIII i XIX wieku, chociaż centrum miasta wciąż pamięta czasy średniowiecza. Znajduje się tam również zamek, który został wybudowany przez wikingów i to właśnie wojownikom ze Skandynawii osada zawdzięcza największy rozwój.

Jednak 2000 lat temu dotarli tu również Rzymianie. W Cockermouth wybudowali fort, aby chronić przeprawę przez rzekę na głównej trasie dla wojsk, które zmierzały w kierunku Muru Hadriana.

Archeolodzy odnaleźli niewielkie popiersie greckiego boga wina i pijaństwa

Właśnie dlatego angielscy archeolodzy postanowili w tym miejscu przeprowadzić wykopaliska. W trakcie najnowszych badań naukowcy szukali śladów rzymskiej obecności na tym obszarze. W ciągu kilku miesięcy badaczom udało się odnaleźć pozostałości dawnej rzymskiej drogi, która prawdopodobnie została wyrównana w kierunku skrzyżowania mostów na rzece Derwent. Nieopodal szlaku odkryto również fundamenty budynków, które najprawdopodobniej należały do stacjonujących tu żołnierzy.

Jednak to, co najbardziej zaintrygowało archeologów, to odkrycie małego kamienne popiersie greckiego boga Sylena. Według mitologii Greków było to jedno z bóstw przyrody, które uważano za posłańca Hermesa lub Pana. Często przedstawiano go jako towarzysza Dionizosa. W starożytności uważano go za patrona wina, a także pijanych zabaw, tańców i ekstazy.

Figura prawdopodobnie pełniła funkcję odważnika

Religia starożytnego Rzymu opierała się na wierzeniach i rytuałach, które wywodziły się z plemion staroitalskich oraz elementów wierzeń Etrusków. Jednak ze względu na szybką i olbrzymią ekspansję państwa rzymskiego i włączanie do jego granic nowych terytoriów, do religii włączano często nowe, lokalne bóstwa. Z tego również powodu religia rzymska i grecka przenikały się wzajemnie, a w mitologii dostrzec można wiele podobieństw.

Archeolodzy nie są pewni, do czego mogło służyć niewielkie popiersie Sylena. Mała rzeźba ma zaledwie 6 cm długości. Datowanie radiowęglowe wykazało, że figurka pochodzi z I wieku n.e. Badacze zakładają jednak, że mogła pełnić funkcję ozdobnego odważnika.

– Rozmiar popiersia jest dość nietypowy. Właśnie dlatego uważamy, że mógł być to artefakt wykorzystywany do ważenia różnych przedmiotów, chociaż tradycyjne rzymskie odważniki były nieco mniejsze – twierdzi Julie Shoemark, archeolożka, która prowadziła najnowsze badania.

Sylen był jednym z najważniejszych towarzyszy Dionizosa

Wśród odnalezionych podczas wykopalisk przedmiotów, badacze odnaleźli również ceramiczne wyroby, które pochodziły z greckiej wyspy Samos. Autorzy odkrycia przyznają, że były to artefakty, które bardzo często przywożono do rzymskiej Brytanii. W starożytności uchodziły za przedmioty niezwykle wartościowe. Bardzo możliwe, że posążek Sylena również przywieziono z terytorium Grecji.

Archeolodzy przypominają, że bardzo często przedstawiano go jako łysego, nieco otyłego mężczyznę z końskim ogonem i uszami. Uważano go za najstarszego i najbardziej kompetentnego, a zarazem najbardziej pijanego spośród wszystkich towarzyszy Dionizosa – boga płodności i wina. Orfickie hymny głoszą, że był również jego opiekunem.

W greckich pismach można przeczytać, że Sylen był często podtrzymywany przez innych, aby mógł zachować równowagę. Być może ta interpretacja skłoniła pewnego rzeźbiarza do stworzenia specyficznego odważnika.

Źródło: ITV