Wyniki badań opublikowane w Frontiers in Psychology pokazują, że zarówno zagrożone pszczoły (Apis mellifera) oraz niezbyt lubiane osy (Vespula Vulgaris) korzystają z bardzo podobnych mechanizmów zmysłu wzroku, który umożliwia rozpoznawanie twarzy. Jest to tym ciekawsze, że ośrodki nerwowe owadów są nieporównywalnie mniejsze niż nasz mózg. Zwierają około miliona komórek, podczas gdy nasze “centrum dowodzenia” ma ich około 86 miliardów. 

Zrozumienie tego, jak działa umysł owada pozwoli nam prześledzić jego ewolucję, zrozumieć taktyki przetrwania, a nawet skopiować niektóre rozwiązania do tworzonych w laboratoriach sztucznych inteligencji. 

Człowiek jako gatunek świetnie rozpoznaje twarze. Wystarczy szybkie spojrzenie by wyłapać z tłumu znajomego. Dla sztucznych inteligencji, które mogłyby pracować w zatłoczonych miastach, jest to wciąż trudniejsze i wymaga czasu. 

Jak robi to nasz mózg? Porównuje cechy różnych obszarów twarzy i zestawia je dając dopiero całościową analizę. Gdy wszystkie elementy (oczy, nos, uszy, usta) się zgadzają – wtedy nasz mózg rozpoznaje twarz. Taki holistyczny mechanizm można wykorzystać w technologiach rolniczych: sztuczne inteligencje rozpoznające choroby roślin lub gdzieżdżące się w uprawach chwasty i pozwalające na szybką reakcję. 

Pszczoły są owadami lubianymi przez naukowców z kilku powodów. Po pierwsze są dość powszechnie występujące (to niestety jednak się zmienia), po drugie można je uczyć rozwiązywania dość skomplikowanych problemów, trenować nagradzając. Jakiś czas temu okazało się, że równie ciekawe we współpracy są też osy. 

Badania pokazały, że oba te gatunki potrafią rozpoznawać twarze. Co więcej, pewien gatunek os (Polistes fuscatus) może uczyć się od innych os rozpoznawania danego oblicza i wykształcił specjalne mechanizmy mózgowe do rozpoznawania innych owadów. 

Podczas badań okazało się, że owady były w stanie zapamiętać czarno-białe obrazy ludzkich twarzy. Zarówno osy jak i pszczoły przeszły cztery osobne testy. W ich ośrodkach nerwowych zachodzi podobny proces jak i u nas – z rozpoznawanych osobno kawałków zostaje złożona twarz. Najciekawsze jest to, że żaden z tych gatunków nie miał ewolucyjnego powodu by pozyskać taką umiejętność.