Katalończyk był kierownikiem sportowym wyprawy SST. Z C1 do bazy wysuniętej schodził razem z Magdaleną Gorzkowską, Oswaldem Rogrigo Pereirą, a także dwójką innych wspinaczy.

O śmierci himalaisty poinformował Chhang Dawa Sherpa, lider wyprawy SST.

"Zostaliśmy zaalarmowani nieoczekiwanym ruchem na jego trackerze GPS i moglibyśmy zobaczyć, że spadł. Członkowie wyprawy na miejscu szybko potwierdzili wypadek, ale nie mogli już wiele zrobić, aby mu pomóc" - napisał Chhang.

Wcześniej media informowały, że Mingote jest nieprzytomny, a w organizację akcji pomocowej zaangażował się m.in. Simone Moro stacjonujący pod Manaslu. Na miejsce miał zostać wysłany helikopter, który mógłby ewakuować rannego wspinacza. Niestety trudne warunki pogodowe oraz zapadający zmierzch uniemożliwiły przeprowadzenie ewakuacji na czas.

Doniesienia o dramatycznym wypadku potwierdzają też hiszpańskie media. Jak poinformował dziennikarz El Correo Fernando J. Pérez na swoim koncie na Twitterze, Mingote złamał nogę, a krótko po wypadku stracił przytomność. Wypadek miał miejsce około godz. 4. po południu czasu lokalnego, czyli po godz. 11 czasu polskiego.

Mingote współprowadził największą ze wszystkich ekspedycji na K2, wielonarodową ekspedycję zmierzającą pod szyldem agencji Seven Summit Treks. Mingote miał też inny wielki cel - zdobyć wszystkie 14 ośmiotysięczniki w ciągu 1000 dni.

Wiadomości o śmierci hiszpańskiego himalaisty podano na krótko po tym, jak świat obiegła wiadomość o zakończonej sukcesem ekspedycji Nepalczyków. 10-osoba ekipa jako pierwsza w historii zdobyła szczyt K2 w sezonie zimowym.