– Dwa lata temu połączyłem siły z moim kolegą, astrofotografem i naukowcem planetarnym Mathernem Connorem – napisał na Twitterze fotograf Andrew McCarthy. – Naszym celem było zrobienie tak idiotycznie szczegółowego zdjęcia Księżyca, jak tylko się da. Przez ostatnie miesiące znów pracowaliśmy razem, by zrobić coś jeszcze bardziej dokładnego. Spójrzcie!

 

Wraz z tym tweetem McCarthy puścił trzy dni temu w świat nową fotografię Księżyca. Zdjęcie od razu zdobyło ogromną popularność. Mniej więcej jedna czwarta Księżyca ukryta jest w cieniu, resztę widać wyraźnie. Skraj naturalnego satelity Ziemi rozświetla mocna poświata, która kontrastuje z jego ciemną połową.

Dlaczego Księżyc ma czerwony odcień?

Na fotografii widoczne jest mnóstwo szczegółów. Dokładnie odwzorowane są liczne kratery. Uwagę zwracają kolory, które są dalekie od szarości. Wszyscy obserwujący Księżyc z Ziemi – z pomocą prostych lornetek czy amatorskich teleskopów – widzą srebrno-szary glob. Na zdjęciu McCarthy’ego i Connora plamy na Księżycu są granatowe i ciemnoczerwone.

Skąd wzięły się te kolory? Jak wyjaśnia na Twitterze McCarthy, czerwone plamy to żelazo i skalenie. To one nadają Księżycowi czerwonawy odcień, jednak nasze oczy nie są wystarczająco czułe, by go dostrzec. By go uwidocznić, nasycenie zdjęcia zostało przez fotografów wzmocnione.

Jak powstało ultraszczegółowe zdjęcie Księżyca?

McCarthy, miłośnik astrofotografii, i Connor, również astrofotograf, poznali się na Reddicie i Instagramie. Nawzajem oglądali i oceniali swoje prace. Okazało się, że ich zainteresowania się uzupełniają. Pierwszego interesowało robienie jak najostrzejszych zdjęć. Drugi specjalizował się w wydobywaniach barw na fotografiach kosmosu.

Pracę nad fotografią Księżyca rozpoczęli tego samego wieczoru. McCarthy zrobił 200 tys. ujęć w Arizonie, a Connor dodatkowe 500 w Luizjanie. – Andrew skupił się na uchwyceniu wszystkich detali, a ja wszystkich kolorów – powiedział Matherne portalowi NPR. – W ten sposób ujęliśmy cały Księżyc.

Następne dziewięć miesięcy spędzili na edytowaniu uzyskanego materiału. – Składaliśmy tę fotografię jak mozaikę – opowiadał McCarthy. – Jej każdy mały fragmencik składa się z tysięcy ujęć.

Rozdzielczość powstałego w ten sposób zdjęcia wynosi 174 megapiksele. To znacznie więcej niż inne słynne zdjęcie Księżyca zrobione przez McCathy’ego trzy lata temu. Srebrny, lekko matowy glob został na nim przedstawiony na tle rozgwieżdżonego kosmosu. Tamto zdjęcie ma 81 megapikseli i powstało ze złożenia 50 tys. ujęć.

Fotografia na cześć misji Artemis 1

Jak wyjaśnił na Twitterze McCarthy, najnowsza fotografia to „list miłosny ich obu do nadchodzącej misji Artemis, która ma ponownie zawieźć ludzi na Księżyc po pięćdziesięcioletniej nieobecności”. Za pięć dni, 29 sierpnia, odbędzie się pierwszy lot wchodzących w skład misji rakiety SLS (Space Launch System) i kapsuły Orion.

Test – nazwany Artemis 1 – potrwa 42 dni. Najpierw kapsuła zostanie wystrzelona z Ziemi, potem zaś ma okrążyć Księżyc. Na jej pokładzie znajdował się będzie jedynie manekin i humanoidalne popiersia naszpikowane czujnikami. Mają rejestrować wibracje i promieniowanie kosmiczne docierające do środka kapsuły.

Celem tego etapu misji jest jak najdokładniejsze przetestowanie technologii, która ma zapewnić bezpieczeństwo przyszłym astronautom. Artemis 2, pierwszy lot załogowy, odbędzie się w 2024 roku. Natomiast lądowanie ludzi na Księżycu, czyli misja Artemis 3, została zaplanowana na 2025 r. – zapowiada NASA.


Źródła: Science Alert, NPR, Space.com.