Francuskie Zgromadzenie Narodowe przyjęło ostatecznie w końcu ubiegłego tygodnia poprawki do ustawy zdrowotnej dotyczące zawodu modelki. Według nowych przepisów, dana kandydatka może uprawiać tę profesję tylko wtedy, gdy otrzyma zaświadczenie lekarskie, że nie cierpi na anoreksję.
 

Podstawą wydania takiego dokumentu ma być zbadanie stanu zdrowia kandydatki na modelkę, a w szczególności ustalenie, czy zmierzony u kandydatki na modelkę wskaźnik masy ciała (ang. Body Mass Index - BMI) umożliwia jej pracę na wybiegu. Oprócz tego wskaźnika, lekarze mają brać pod uwagę inne czynniki, jak morfologia, sposób odżywiania się, wiek czy problemy z menstruacją. Inicjatorzy nowych przepisów podkreślają, że chcą położyć kres zjawisku niedożywienia modelek.
 

Zaznaczają, że to także sami pracodawcy odpowiadają za tę patologię, gdyż często wymagają od kandydatek do zawodu nienaturalnie szczupłej figury.
 

"Kiedy tylko rozporządzenie w tej sprawie wejdzie w życie, nie będziemy już więcej widzieli we francuskich czasopismach zdjęć modelek przypominających żywe szkielety" - zapewnił deputowany Olivier Veran, autor poprawki wprowadzających zmiany prawne.
 

Pracodawcom - agencjom mody lub magazynom tej branży - łamiącym te przepisy grożą surowe kary, dochodzące do pół roku więzienia i 75 tys. euro grzywny.
 

Specjaliści twierdzą, że anoreksja (czyli jadłowstręt psychiczny) jest ciężkim zaburzeniem odżywiania się, który prowadzi w wielu wypadkach do śmierci. Agencja AFP podaje, że we Francji od 30 do 40 tys. osób, w 90 proc. nastolatek, cierpi obecnie na zdiagnozowany jadłowstręt.
 

Jednak anoreksja jest nadal kwestią tabu w świecie mody, gdzie wzorem kobiecej figury pozostają niebywale chude modelki, takie jak Kate Moss. Pierwszym państwem, które wprowadziło zakaz zatrudniania anorektycznych modelek był Izrael w 2013 roku. Podobne przepisy - dodaje AFP - wprowadziły już także inne kraje, jak Hiszpania, Włochy, Belgia czy Chile.
 

Źródło: PAP