Dotychczas uważano, że płetwal błękitny to największe zwierzę, jakie kiedykolwiek żyło na Ziemi. Osiąga nawet 32 metrów długości, a jego masa dochodzi do 150 ton. Sam tylko język tego olbrzyma waży niemal 3 tony, a serce nawet 700 kilogramów. Jednak biorąc pod uwagę najnowsze odkrycie paleontologów z Peru, rozmiar tego kolosa przestaje być tak imponujący.

Najcięższe zwierzę w historii

Jak dowiedziono, w przeszłości naszą planetę zamieszkiwało inne – znacznie cięższe – i jak się okazuje najcięższe zwierzę w historii. Peruwiańscy i niemieccy naukowcy opisali właśnie prehistoryczny gatunek walenia, który żył 39 milionów lat temu. To prawdziwa masa ciężka wśród morskich ssaków. Paleontolodzy nazwali nowy gatunek Perucetus colossus, a badania opublikowali na łamach czasopisma naukowego „Nature”.

Naukowcy twierdzą, że pradawny wieloryb należał do bazylozaurów (Basilosaurus). To rodzaj prowalenia żyjącego w eocenie, od ok. 40 do 34 milionów lat temu. Większość gatunków charakteryzowało znaczne wydłużenie kręgów, co sprawiało, że zwierzęta przypominały olbrzymie pływające jaszczurki. W przeszłości badania wykazywały, że jednakowa długość kręgów krzyżowych, lędźwiowych, czy piersiowych, sprawiała, że prowaleń poruszał się, wykonując szczupakowate ruchy.

Cięższy, ale nie dłuższy, niż płetwal błękitny

Nowo opisany bazylozaur mógł ważyć od 85 do 340 tysięcy kilogramów. Oznacza to, że byłby nawet dwukrotnie cięższy niż płetwal błękitny. Badacze zwrócili jednak uwagę, że P. colossus był raczej krótszy od współcześnie żyjącego rekordzisty. Jego długość mogła wynosić ok. 20 metrów, czyli tyle, ile miała większość przedstawicieli rodzaju Basilosaurus.

– Według naszej wiedzy Perucetus colossus wykazuje najwyższy znany dotychczas stopień wzrostu masy kostnej, adaptację związaną z płytkim nurkowaniem. Szacowana masa szkieletu P. colossus przekracza masę jakiegokolwiek znanego ssaka lub kręgowca wodnego – napisali w artykule naukowcy.

Szczątki tego kolosalnego walenia zostały odkryte ponad 30 lat temu w prowincji Ica w południowej części Peru. Naukowcom udało się odnaleźć 13 kręgów, cztery żebra i kość biodrową, które przez wiele lat były badane i poddawane klasyfikacji. Badacze podkreślili w badaniu, że już samo wykopywanie skamieniałości było czasochłonne. Jeden kręg ważył bowiem nawet 150 kilogramów.

– Pod względem masy P. colossus był zdecydowanie większy niż płetwal błękitny. Jednak całkowita długość ciała była krótsza niż długość płetwala błękitnego. Trudno jest dokładnie oszacować, ile tłuszczu i tkanek miękkich otaczało jego szkielet, więc przyjęliśmy raczej konserwatywne podejście do naszych szacunków wielkości tego stworzenia – mówi Eli Amson, główny autor badania i paleontolog z Muzeum Historii Naturalnej w Stuttgarcie.

Odkrycie rzuca światło na historię ewolucji waleni

Badacze twierdzą jednak, że kości walenia miały niezwykle dużą gęstość, co oznacza, że były bardzo ciężkie. Naukowcy uważają, że aby zrekompensować tak masywny szkielet, organizm zwierzęcia wyewoluował w taki sposób, żeby tkanki miękkie były dużo lżejsze od kości. Właśnie dlatego P. colossus mógł wyglądać co najmniej dziwacznie. Autorzy odkrycia uważają, że mógł przypominać żyjącego współcześnie manata. Z tą różnicą, że bazylozaur miał małą głowę, ogromne ciało oraz malutkie płetwy.

Jednak dziwny wygląd i olbrzymi ciężar nowo opisanego wieloryba to nie wszystko. Naukowcy twierdzą, że ich odkrycie rzuca zupełnie nowe światło na nasze postrzeganie ewolucji waleni. W artykule autorzy przyznali, że duży rozmiar P. colossus sugeruje, że walenie osiągnęły szczytową masę ciała 30 milionów lat wcześniej, niż dotychczas zakładano.

– P. colossus całkowicie zmienia nasze rozumienie ewolucji i ekstremalnego gigantyzmu waleni. Zwierzę najprawdopodobniej było powolnym pływakiem, które nurkowało na płytkich głębokościach. Nie jesteśmy pewni, co jadł, ponieważ jego głowa i zęby nie zachowały się do dziś. Podejrzewamy jednak, że pływał po dnie morskim w poszukiwaniu pożywienia, aby nie wykorzystywać zbyt dużo energii – podsumowują naukowcy.

Źródło: Nature