To zwykły fenomen wpływający co roku na życie w Utqiagvik, jak i innych miast w pobliżu bieguna. Zjawisko to występuje tylko na obszarach o szerokości geograficznej wyższej niż 67°23' obu półkul.

 

 

Fakt, że powtarza się każdej zimy związany jest z odchyleniem osi Ziemi. Dysk słoneczny znajduje się poniżej linii horyzontu przez dwadzieścia cztery godziny na dobę, co trwa określoną ilość dni w ciągu roku. W tym przypadku nawet ponad 60.

Nie jest też tak, że w Utqiagvik będzie kompletnie ciemno cały czas. Podczas godzin wyznaczających tam porę dnia panować będzie lekki półmrok. Choć Słońce znajduje się zbyt nisko pod horyzontem, jego promienie docierają do wyższych warstw atmosfery i tam ulegają rozproszeniu.

W miejscach, w których panuje noc polarna ten docierający rozproszony blask będzie powodował zjawisko zmierzchu. Dzieli się on na III fazy, z czego pierwszą nazywamy cywilną. To czas, gdy środek tarczy słonecznej znajdzie się nie więcej niż 6 stopni kątowych poniżej horyzontu.

 

 

To także w tym momencie możemy w Wigilię obserwować ”pierwszą gwiazdkę”, bo też na niebie pojawiają się najjaśniejsze obiekty. W Utqiagvik ten stan utrzyma się aż do 22 stycznia, kiedy Słońce ponownie i oficjalnie wzejdzie.

Choć nie jest to jedyne alaskańskie miasto doświadczające zjawiska nocy polarnej, to skrajnie północne położenie (71°17′26″N, 156°47′19″W) czyni je pierwszym na liście. Z drugiej strony, w lecie zjawisko się odwróci i miejscowi będą cieszyć się dwa miesiące z polarnego dnia.

W Europie możemy nocy polarnej doświadczyć w północnej Szwecji, Norwegii, Finlandii i Islandii. Np. w norweskim Tromso to zjawisko może utrzymywać się od 27 listopada do 19 stycznia.

Islandia znajduje się z kolei na granicy kręgu polarnego, więc np. w Reykjaviku najkrótszy dzień trwa ok. 4 godzin. Za to z dala od zabudowań można podziwiać w tym kraju zorzę polarną. Jest najlepiej widoczna właśnie w okresie nocy polarnej. Będzie dobrze widoczna aż do końca marca.