To była sensacja na skalę światową. W 1991 roku dwoje turystów wędrujących po Alpach Ötzalskich zauważyło wystające z lodu zwłoki. Początkowo państwo Simon sądzili, że to współczesna ofiara gór. Jednak szybko okazało się, że prawda jest znacznie bardziej zaskakująca. Na wysokości ponad 3 tys. metrów leżała kompletna, znakomicie zachowana mumia człowieka sprzed ponad 5 tys. lat. Człowiek lodu do dziś wywołuje wiele pytań wśród naukowców. 

Ötzi – jak nazwano mumię od miejsca znalezienia – żył w okresie między 3350 a 3100 rokiem p.n.e. Był po czterdziestce, miał niecałe 160 cm wzrostu i ważył ok. 50 kilogramów. Jego ciało zostało przebadania skrupulatnie i po wielokroć. Naukowcy ustalili, że ostatnim posiłkiem mężczyzny było mięso kozła i podpłomyk z pszenicy samopszy. Wykazali, że chorował na boreliozę, miał próchnicę i miażdżycę, cierpiał z powodów zwyrodnień stawów i kręgosłupa

Jak zmarł Ötzi? 

Sekretem owiana była przyczyna jego śmierci. Na mumii naukowcy odkryli liczne rany, a także krzemienny grot tkwiący w ramieniu. Ötzi został więc zamordowany – jednak z jakiego powodu? Przy mumii znaleziono kompletny ekwipunek, w tym tak cenne przedmioty jak kamienny sztylet, długi łuk i toporek. Dlaczego zabójcy nie połakomili się na nie i pozostawili łup? Nie wiadomo; jedna z teorii głosiła choćby. że Ötzi został zabity z zazdrości przez pobratymców, którzy przyszli za nim z dolin.   

Dalsze losy mumii miały być efektem nadzwyczaj szczęśliwego zbiegu okoliczności. Odtworzył je austriacki archeolog Konrad Spindler w 1993 roku. To on spopularyzował wersję, że Ötzi uciekał przed napastnikami, którzy zaatakowali go poniżej miejsca zgonu. W końcu upadł w niewielkiej rynnie i tam zmarł zastrzelony z łuku. Ciało zostało przykryte śniegiem, który z czasem zamienił się w lód. Ötzi przetrwał pod lodowcem kolejne pięć tysięcy lat, chroniony przez kamienną rynnę przed jego ruchami. Dopiero ciepłe lato 1991 roku sprawiło, że lód stopniał an tyle, by odsłonić zwłoki. 

Otzi
Szczątki człowieka lodu odkryto w Alpach w 1991 roku. Fot. Leopold Nekula/Sygma via Getty Images

Jaka była prawdziwa historia Ötziego? 

Prawie wszystkie te ustalenia zostały właśnie podważone. W czasopiśmie „Holocene” ukazała się praca zespołu badaczy ze Szwecji, Norwegii i Austrii. Zwracają oni uwagę, że od czasu odkrycia archeologia lodowcowa urosła do rangi dyscypliny naukowej. Rozwinęły się też metody badania stanowisk archeologicznych odsłanianych przez cofające się lodowce. 

To zaś sprawia, że pierwotne ustalenia dotyczące Ötziego wymagają rewizji. – Czy okoliczności śmierci Ötziego i późniejsze, w jakich znaleziono mumię, były wyjątkowe czy raczej normalne również dla innych lodowcowych stanowisk archeologicznych? – pytają autorzy w swojej pracy. 

Nie było kapsuły czasu? 

– Początkowo wierzono, że Ötzi zmarł w pozbawionej śniegu rynnie. Ciało wyschło i zamarzło, dzięki czemu znakomicie się zachowało. Później teren przykrył lodowiec i zwłoki przetrwały pod nim pięć mileniów niczym w kapsule czasu – streszczają badacze starą teorię dotyczącą Ötziego. 

Ich wnioski są inne. Na podstawie analiz radiowęglowych materiału znalezionego w okolicy miejsca odkrycia mumii, a także analiz zalegającego w Alpach lodu i historii klimatycznej regionu twierdzą, że Ötzi wcale nie był przez tysiąclecia ukryty pod lodem. Przez pierwsze 1500 lat po śmierci wielokrotnie zamarzał i się rozmrażał. Kilka razy był także zanurzony w wodzie. 

Jak to możliwe, że mimo to przetrwał? – Dopiero zaczynamy rozumieć, że połączenie niskich temperatur, dużej wysokości nad poziomem morza i krótkiej sezonowej ekspozycji zapobiegają gwałtownemu rozpadowi materiału organicznego – piszą badacze. I przypominają, że w tej samej rynnie, gdzie leżała mumia, znaleziono również trawę, mech, igły, drewno i odchody zwierząt starsze od niej o tysiąc lat. 

Ile lat Ötzi leżał pod śniegiem?

„Podsumowując, Ötzi nie leżał zakopany w kapsule czasu przez 5300 lat” – piszą badacze. Zwracają uwagę, że niektóre z uszkodzeń broi i narzędzi znalezionych przy mężczyźnie można wyjaśnić nie walką, jaką stoczył, tylko działaniem czynników atmosferycznych. Stawiają też inną śmiałą hipotezę. Otzi wcale nie zmarł w miejscu, gdzie go znaleziono, tylko wyżej. Stało się to późną wiosną lub wczesnym latem. Gdy otaczające ciało śnieg i lód się roztopiły, zwłoki wraz z przedmiotami zmarłego zsunęły się do rynny, gdzie zostały znalezione. 

Naukowcy podkreślają na koniec, że w przyszłości możemy spodziewać się więcej podobnych odkryć. Jeśli ich wersja losów Ötziego jest prawdziwa, oznacza to, że okoliczności, w jakich przetrwała mumia, wcale nie były wyjątkowe. Tym samym wraz z cofaniem się lodowców może do nas powrócić wielu innych posłańców z przeszłości. 

Źródło: Holocenphys.org