Kulturę Hopewell tworzyli rdzenni mieszkańcy Ameryki Północnej. Tereny, które kiedyś zamieszkiwali, dziś znajdują się w granicach wschodnich stanów USA – Ohio, Michigan i Pensylwanii.

Za okres rozkwitu kultury Hopewell przyjmuje się lata od 200 r.p.n.e. do ok. 500 r.n.e. 1500 lat temu społeczność Hopewell podzieliła się na mniejsze grupy i na dobre rozproszyła, zasiedlając sąsiednie tereny, stopniowo przejmując zwyczaje innych miejscowych ludów, lub tworząc własne tradycje. 

Przyczyna upadku kultury Hopewell od dawna są przedmiotem debaty wśród historyków. Jedni wskazują na wojnę z innymi kulturami, inni na zmiany klimatu. Nowe badanie sugeruje jednak, że prawdziwy powód był o wiele bardziej dramatyczny i mniej przewidywalny, niż dotychczas sądzono. Na tereny Hopewell spadły bowiem fragmenty komety, która uderzyła w Ziemię.

Wykopaliska ujawniły ślady uderzenia komety

Dowody na uderzenie komety znaleźli naukowcy pracujący na jednym z 11 stanowisk archeologicznych powiązanych z kulturą Hopewell. W trakcie wykopalisk natrafili na niezwykłą koncentrację irydu i platyny – związków świadczących o uderzeniu meteorytów lub komet. Co więcej, warstwa węgla drzewnego odkryta w miejscu wykopalisk wskazuje na „intensywny okres wysokiej temperatury”, innymi słowy – duży pożar.

– Zdarzenia kosmiczne, takie jak uderzenia asteroid i wybuchy komet, pozostawiają po sobie duże ilości rzadkiego pierwiastka, znanego jako platyna. Problem w tym, że platyna występuje również w przypadku erupcji wulkanicznych. Dlatego szukaliśmy również innego rzadkiego pierwiastka występującego w zderzeniach kosmicznych – irydu – wyjaśnia antropolog dr Kenneth Tankersley z Uniwersytetu Cincinnati w Ohio.

W wykryciu tych pierwiastków pomógł naukowcom nowoczesny sprzęt – skaningowy mikroskop elektronowy i spektrometr rentgenowski z dyspersją energii. Dzięki wykorzystaniu innowacyjnej technologii, badacze zidentyfikowali miejsce o największej koncentracji platyny i irydu. Następnie pobrali próbki osadu i poddali je datowaniu radiowęglowemu.

Szacunki wykazały, że kosmiczne zderzenie miało miejsce między 252 r. a 383 r. Znane zapisy historyczne pokazują, że w tym samym okresie udokumentowano 69 komet bliskich Ziemi.

Kultura Hopewell zniszczona przez kometę bliską Ziemi

Wyniki badania sugerują, że na tereny należące do kultury Hopewell spadły liczne fragmenty komety, która weszła w atmosferę Ziemi. Uderzenia wywołały pożary, które – zgodnie z szacunkami naukowców – mogły objąć nawet 23 828 kilometrów kwadratowych. To wydarzenie musiało mieć „głęboki i niszczycielski wpływ na lokalne środowisko” – podali autorzy.

Choć uderzenie komety mogło być główną przyczyną upadku kultury Hopewell, to nie stało się nią natychmiast. Wcześniejsze wykopaliska ujawniły, że rdzenni mieszkańcy tych terenów zbierali fragmenty meteorytów i włączali je do swojej biżuterii i instrumentów. Co więcej, nieopodal jednego z najważniejszych ośrodków Hopewell (znanego obecnie jako Milford Earthworks) zbudowano kopiec w kształcie komety.


Grafika przedstawiająca Milford Earthwork i kopiec w kształcie komety / (fot. za PLOS One/Research Gate)

Wysoce prawdopodobne, że zniszczenia po wybuchu z czasem okazały się na tyle dotkliwe, że uniemożliwiły dalsze funkcjonowanie ludzi w tym miejscu. Kryzys zmusił ich do rozproszenia i poszukiwania nowych siedlisk. Autorzy badania planują przeprowadzenie kolejnych analiz i wykopalisk, które mogłyby pomóc w zrozumieniu, w jaki sposób deszcz meteorytów wpłynął na kulturę Hopewell i czy rzeczywiście był dla niej „ostatecznym ciosem”.

O uderzeniu komety wspominają lokalne mity

Co ciekawe, choć naukowcy dopiero teraz natrafili na twarde dowody potwierdzające uderzenie komety, to historia o wydarzeniach sprzed 1500 lat jest zawarta w licznych przekazach plemiennych. Rdzenne ludy, które mogą wywodzić się od kultury Hopewell, posiadają w swojej tradycji przypowieści o spadającym Słońcu i ognistym wężu.

– Plemię Miami posiada opowieść o rogatym wężu, który przeleciał po niebie, zrzucając kamienie na ziemię, zanim sam spadł do rzeki. Shawnee wspominają o „podniebnej panterze”, która miała moc burzenia lasów. Mówi się też o dniu, w którym Słońce spadło z nieba – opisuje dr Tankersley.

– Gdybyś zobaczył kometę przecinającą niebo, rzeczywiście wyglądałaby jak duży wąż. A kiedy uderzyłaby w termosferę, eksplodowałaby jak bomba atomowa, przypominając wybuchające Słońce – dodaje.


Źródło: Scientific Reports.