W ubiegłym miesiącu temperatura na świecie była wyższa niż kiedykolwiek wcześniej w styczniu. W Europie termometry wskazywały średnio o 3°C więcej niż przeciętnie w styczniu w latach 1981–2010. W północnej części naszego kontynentu - od Norwegii po Rosję - temperatury wzrosły nawet o 6°C. Średnio jest to o 0,2°C więcej niż w przypadku poprzedniego rekordzisty, czyli stycznia 2007 roku - wynika z danych Programu ds. zmian klimatu Copernicus (C3S), wdrożonego przez Europejskie Centrum Prognoz Średnioterminowych działające przy Unii Europejskiej.

W efekcie wiele tras narciarski w Europie Północnej zostało zamkniętych. W wiosce Sunndalsora w zachodniej Norwegii 2 stycznia 2020 roku słupki rtęci wskazywały 19°C, czyli ponad 25°C więcej niż przeciętnie w tym miesiącu. W szwedzkim mieście Orebro 9 stycznia zanotowało najcieplejszy styczniowy dzień od 1858 r., czyli od czasu rozpoczęcia pomiarów.

Wyjątkowo wysokie temperatury obserwowano też na terenie całej Rosji, większości Stanów Zjednoczonych, wschodniej Kanady, Japonii i wschodniej części Chin. Temperatury były wyższe również w Nowej Południowej Walii w Australii, którą trawiły na początku roku ogromne pożary lasów.

Anomalia temperatury powietrza w styczniu 2020 r. w stosunku do średniej w styczniu w latach 1981-2010. Źródło danych: ERA5. Udostępnione przez: Copernicus Climate Change Service (C3S) / ECMWF

  • Globalna temperatura w styczniu 2020 była wyższa niż kiedykolwiek w styczniu, ale tylko nieznacznie (o 0,03°C) niż w przypadku w 2016 r.
  • W Europie temperatura była wyższa o około 0,2ºC niż w dotychczasowym,  rekordowym styczniu w 2007 roku i o 3,1°C przekraczała średni poziom w styczniu w latach 1981-2010.
  • Średnie temperatury były szczególnie wysokie w dużych częściach północno-wschodniej Europy, na niektórych obszarach wyniosły o ponad 6°C powyżej średniej ze stycznia 1981-2010.

Rok 2019 - drugi najcieplejszy rok w historii  - był tylko minimalnie chłodniejszy niż najcieplejszy dotychczas 2016 r., gdy na temperatury oddziaływały siły potężnego El Niño - okresowego zjawiska pogodowego nad Oceanem Spokojnym powodującego wahania temperaturowe na całym świecie. Wiele wskazuje na to, że trwający rok może przynieść kolejne niechlubne rekordy.

Tak wysokie temperatury są skutkiem zmian klimatu, spowodowanych głównie spalaniem paliw kopalnych. Stężenie CO2 w atmosferze jest obecnie na najwyższym poziomie od co najmniej 800 000 lat - podaje portal sciencealert.com.

Zgodnie z wytycznymi  Organizacji Narodów Zjednoczonych emisja gazów cieplarnianych produkowanych przez człowieka musi zostać ograniczona tak, by co roku w ciągu najbliższej dekady spadała o 7,6 proc. Ma to pomóc w ograniczeniu globalnego ocieplenia do 1,5°C powyżej poziomu sprzed  rewolucji przemysłowej. To ambitny cel wyznaczony podczas  przełomowego  Porozumienia paryskiego (konferencja klimatyczna w Paryżu w grudniu 2015).