Z najnowszych badań wynika, że w trzecim kwartale 2021 r. emisja CO2 w Chinach spadła po raz pierwszy od otwarcia kraju po lockdownie. Eksperci mówią o „punkcie zwrotnym” w polityce klimatycznej drugiej co do wielkości gospodarki świata, jednak widmo spowolnienia rynków może wkrótce skłonić władze do zastosowania środków stymulujących infrastrukturę, a tym samym podniesienia emisji dwutlenku węgla. Przypomnijmy, że Chiny obiecały osiągnąć szczyt emisji CO2 przed 2030 r., a neutralność do 2060 r.

Pierwszy od dawna spadek emisji CO2 w Chinach

Na początku 2020 r. emisja CO2 w Chinach znacznie spadła w następstwie wprowadzenia kwarantanny i innych obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa. Badania przeprowadzone przez naukowców z Massachussets Institute of Technology dowodzą, że ograniczenie ruchu samochodowego w czasie kilkumiesięcznych lockdownów przyczyniło się do zapobieżenia przedwczesnych zgonów około 32 tys. osób. Większość przypadków (20 tys.) dotyczyło właśnie Chin. Niedługo po otwarciu miast i fabryk poziomy emisji dwutlenku węgla przewyższyły jednak miesięczne rekordy z 2019 r.

Mimo wszystko analitycy z Centrum Badań nad Energią i Czystym Powietrzem (CREA) wskazują na mały powód do radości. W trzecim kwartale tego roku Chiny odnotowały 0,5-procentowy spadek szkodliwych emisji. Spowodował go kryzys w branży budowniczej po tym, jak Pekin rozwiązał kwestię zadłużenia w sektorze nieruchomości. Wysokie ceny węgla dodatkowo doprowadziły do racjonowania energii w całym kraju.

Taka sytuacja cieszy, ale eksperci studzą powszechny entuzjazm. Jeżeli chiński rząd zdecyduje się pobudzić gospodarkę w dotychczasowy sposób, opóźni osiągnięcie szczytu emisji CO2 w tej dekadzie. Podczas listopadowego szczytu COP26 kilkukrotnie zwracano uwagę na wywiązywanie się ze zobowiązań klimatycznych jednego z największych trucicieli świata. W tym samym czasie władze Pekinu tymczasowo zamknęły autostrady i szkolne place zabaw z powodu niebezpiecznie wysokiego stężenia zanieczyszczeń w powietrzu. W krytycznym momencie 5 listopada widoczność ograniczała się do mniej niż 200 metrów. Kilka dni wcześniej władze Chin poinformowały o zwiększeniu dziennej produkcji węgla o ponad milion ton, w celu złagodzenia niedoboru energii.

Państwa wobec kryzysu klimatycznego

Chiny są odpowiedzialne za jedną z największych emisji CO2 i innych szkodliwych związków, dlatego cały świat domaga się, aby rząd zaostrzał swoją politykę klimatyczną. Nie oznacza to wcale, że inne kraje mogą być brane za przykład. Z tegorocznego raportu Climate Action Tracker przygotowanego przez Climate Analytics i NewClimate Institute wynika, że ponad 30 krajów nie wypełnia swoich zobowiązań ustanowionych podczas porozumienia klimatycznego w Paryżu w 2015 r. Wyjątkiem jest jedno państwo w Afryce.

Najbardziej zanieczyszczone miasto na świecie

W niechlubnym rankingu najbardziej zanieczyszczonych miast na świecie pierwsze miejsce zajął w tym roku pakistański Lahaur. Powodem ekstremalnie wysokiego skażenia powietrza jest tam powszechne stosowanie oleju napędowego bardzo słabej jakości oraz sezonowe wypalanie pól. Niska temperatura i bezwietrzna pogoda doprowadzają z kolei do tego, że cyrkulacja powietrza jest dużo słabsza, a smog utrzymuje się dłużej. Walka ze szkodliwymi cząsteczkami w Pakistanie jest nieskuteczna, ponieważ ekspertom brakuje szczegółowych badań na temat zanieczyszczeń. Naukowcy i ekolodzy przyznają, że trudno o skuteczną strategię bez danych.