W Polsce mamy 44 miejscowości, które zasłużyły sobie na status uzdrowiska. Są to miejsca dysponujące naturalnymi czynnikami leczniczymi, takimi jak wody mineralne, które służą zarówno do kąpieli leczniczych jak i kuracji pitnej, czy właściwości klimatyczne (klimatoterapia). Nie bez znaczenia są tutaj także walory przyrodnicze. Wszystkie miejscowości są regularnie sprawdzane przez Ministerstwo Zdrowia.

Aby zachować status uzdrowiska w Polsce, takie miejsca muszą spełniać kilka warunków, między innymi: posiadać złoża naturalnych surowców leczniczych o potwierdzonych właściwościach leczniczych, mieć na swoim obszarze zakłady lecznictwa uzdrowiskowego i urządzenia lecznictwa uzdrowiskowego, spełniać wymagania w stosunku do środowiska, określone w przepisach o ochronie środowiska. Jeśli w pewnym momencie okaże się, że któreś z warunków nie są spełniane, dane uzdrowisko może utracić swój status, a jest to związane z nieprzyjemnymi konsekwencjami. Przede wszystkim finansowymi: gmina z tytułu opłaty uzdrowiskowej otrzymuje rocznie 3,4 mln zł. Druga kwestia to miejsca pracy: na terenie Sopotu działają aż trzy sanatoria, które zatrudniają blisko 200 osób.

Nieprawidłowości zostały zauważone w przypadku 10 uzdrowisk. W Sopocie ich głównym źródłem jest hałas drogowy dochodzący od głównych ulic. Przekroczenia tego parametru mogą być skutkiem ubocznym prowadzonych w Trójmieście prac budowlanych, które jednak zostały już zakończone. Hałas to nie wszystko. Przekroczona została również dopuszczalna norma dla pyłu PM10, nieznane jest jednak źródło zanieczyszczenia dlatego zlecono przeprowadzenie kolejnych badań.

Mimo zapewnień ze strony prezydenta miasta, Minister Zdrowia nie otrzymał żadnej informacji czy w tej chwili Sopot spełnia normy jakości powietrza zgodne z obowiązującym stanem prawnym. Sam urząd twierdzi, że problem już nie istnieje. Z kolei kwestia hałasu została ograniczona do jednej ulicy dzięki wprowadzeniu takich rozwiązań jak: zamknięty ruch dla aut ciężarowych czy nowo zasadzone drzewa.

Jaki będzie los 10 zagrożonych miejscowości? Gminy dostały czas do końca roku, by pozbyć się wszelkich nieprawidłowości.