Specjaliści z NASA trenują na pustyni w Utah różne warianty lądowania. W misji bierze udział astrofizyk i gitarzysta Queen Brian May.

– Już tylko kilka tygodni dzieli nas od otrzymania skalnego kawałka historii Układu Słonecznego. Jesteśmy gotowi do przyjęcia kapsuły – powiedziała Nicola Fox, zastępczyni administratora Dyrekcji Misji Naukowych NASA w Waszyngtonie. – Pozyskany dzięki robotycznej misji OSIRIS-REx (Origins, Spectral Interpretation, Resource Identification, and Security – Regolith Explorer) nieskazitelny materiał skalny z planetoidy Bennu pomoże rzucić światło na formowanie się naszego Układu Słonecznego 4,5 miliarda lat temu, a być może również na to, jak zaczęło się życie na Ziemi.

Co przyniesie sonda OSIRIS-REx?

Kierowany przez NASA zespół specjalistów pracuje na Pustyni Zachodniej w Utah i jest w końcowej fazie przygotowań do przybycia próbki planetoidy do USA. Lądowanie zaplanowane jest na 24 września.

Aby przetestować różne warianty powrotu, makieta kapsuły OSIRIS-REx była zrzucana z samolotu i lądowała w strefie zrzutu na poligonie testowo-treningowym Utah Departamentu Obrony mieszczącego się na obrzeżach Salt Lake City. Była to część ostatniego dużego testu misji przed przybyciem rzeczywistej kapsuły z próbką zebraną w kosmosie prawie trzy lata temu. Test zrzutu zakończył serię wcześniejszych prób odzyskiwania kapsuły przeprowadzonych wiosną i latem tego roku. NASA przekonuje, że jej zespół jest gotowy.

– Jestem niezmiernie dumny z wysiłku, jaki nasz zespół włożył w to przedsięwzięcie – powiedział Dante Lauretta, główny badacz OSIRIS-REx na University of Arizona w Tucson. – Tak jak nasze skrupulatne planowanie i próby przygotowały nas do pobrania próbki z Bennu, tak doskonaliliśmy nasze umiejętności odzyskiwania próbek.

Fragment planetoidy ma w sobie zapisaną historię kosmosu

Kapsuła przenosi około 250 gramów materiału skalnego zebranego z powierzchni planetoidy Bennu w 2020 roku. Materiał skalny zostanie przekazany naukowców, którzy na podstawie jego analizy spróbują dodać kolejny fragment układanki o tym, jak powstał nasz układ planetarny, a także skąd mogą pochodzić substancje organiczne, które mogły doprowadzić do powstania życia na Ziemi.

Próbki pobrane bezpośrednio z planetoidy pozwalają na badanie materiału niezmienionego przez warunki ziemskie. Meteoryty, jakie znajdujemy na Ziemi, były wystawione na ogromną temperaturę w trakcie przedzierania się i tarcia o atmosferę. Na ich skład chemiczny wpływają również warunki na Ziemi. Ale gdy pobieramy fragment kosmicznego gruzu, jaki pozostał po formowaniu się Układu Słonecznego i wciąż orbituje wokół Słońca, przypomina to badanie archeologiczne. Daje wgląd w świat, który już nie istnieje.

Start sondy OSIRIS-REx w 2016 r. / fot. NASA

Przypomnijmy, że OSIRIS-REx jest pierwszą amerykańską misją pozyskującą próbkę z planetoidy. Wcześniej takiej sztuki dokonały dwie japońskie sondy – Hayabusa, która pobrała materiał z planetoidy Itakawa i dostarczyła próbkę na Ziemię w 2010 roku oraz Hayabusa 2, która pobrała próbki z planetoidy Ryugu i również z sukcesem dostarczyła je na Ziemię w 2020 roku.

Natomiast OSIRIS-Rex wystartował 8 września 2016 roku. Sonda dotarła do „potencjalnie niebezpiecznej planetoidy” (szansa na zderzenie z Ziemią wynosi 1 na 2700, co jest najwyższym prawdopodobieństwem jakiegokolwiek zidentyfikowanego obiektu kosmicznego) Bennu 3 grudnia 2018 roku. Krążyła wokół bogatej w węgiel skały od 31 grudnia 2018 roku. Krótkie przyziemienie nastąpiło 20 października 2020 r. i pozwoliło pobrać próbkę z powierzchni tego niewielkiego ciała niebieskiego.

Warto dodać, iż powodzenie misji jest częściowo zasługą gitarzysty Queen Briana Maya, który skrupulatnie stworzył obrazy 3D planetoidy, aby pomóc specjalistom misji zidentyfikować bezpieczne miejsca lądowania. Dzięki temu bezpiecznemu lądowaniu OSIRIS-REx wraca teraz ze swojej misji z próbką, która może zawierać pozaziemskie prekursory życia na naszej planecie.

Kiedy sonda wyląduje na Ziemi?

Chociaż kapsuła powrotna OSIRIS-REx ma dostarczyć próbkę Bennu z powrotem na Ziemię 24 września, dla samej sondy nie będzie to koniec podróży. W 2029 roku zostanie ponownie wykorzystana do zbadania bliskiej Ziemi planetoidy Apophis. Wówczas też misja otrzyma nową nazwę: OSIRIS-Apophis Explorer lub OSIRIS-APEX.

– Jesteśmy teraz na ostatnim etapie tej siedmioletniej podróży i czujemy się jak w trakcie kilku ostatnich kilometrów maratonu. Mamy w sobie mnóstwo emocji, takich jak duma i radość, współistniejących z determinacją, aby dobrze ukończyć wyścig – powiedział Rich Burns, kierownik projektu OSIRIS-REx w NASA Goddard Space Flight Center w Greenbelt w Maryland.

Kapsuła wejdzie w ziemską atmosferę o 16:42 polskiego czasu. Jeśli wszystko pójdzie pomyślnie, to po bezpiecznym zejściu, kapsuła zostanie zlokalizowana i przewieziona do tymczasowego sterylnego pomieszczenia na poligonie wojskowym. Następnie będzie poddana wstępnemu przetwarzaniu i demontażowi w ramach przygotowań do podróży samolotem do Johnson Space Center NASA w Houston. Tam próbka zostanie opisana, podzielona i rozesłana do analizy naukowcom na całym świecie.

NASA zamierza transmitować procedurę zejścia kapsuły i odzyskania jej zawartości na żywo na swoim kanale na YouTube. Transmisja rozpocznie się o godz. 14 czasu środkowoeuropejskiego.

Źródło: NASA