Niemalże każdy podróżnik zna to z własnego doświadczenia: pasażer przed nim zaraz po starcie odchyla oparcie fotela i tym samym zabiera nam miejsce np. na nogi, czy rozłożenie stolika. Personel pokładowy przyznaje, że coraz częściej dochodzi do awantur na tym tle między lecącymi. O sprawie zrobiło się głośno po tym, jak biznesmen z San Francisco najpierw zapłacił jednemu z podróżnych za to, by fotela nie rozkładał, a potem opublikował w internecie list otwarty do pasażerów. Bo "kupując bilet, kupiłem też pewną przestrzeń w samolocie dla siebie" - napisał. Czy linie zabronią rozkładania siedzeń? - Wątpię - odpowiada Krzysztof Moczulski z portalu lotnictwo.net.pl. - O ile na rejsach krótkich przewoźnicy odchodzą od rozkładanych foteli (ze względów ekonomicznych muszą być jak najlżejsze), tak w lotach długodystansowych trwających kilkanaście godzin rozłożenie fotela to po prostu konieczność - dodaje Moczulski.