40-letnia pływaczka z Moskwy nie miała na sobie ani pianki ani płetw, tylko zwykły jednoczęściowy kostium. Poprzedni taki rekord ustanowiony w Norwegii w 2019 roku przez urodzoną w RPA Amber Fillary wynosił 70 metrów.

W serii filmów które Nekrasowa opublikowała na swoim kanale na YouTube można zobaczyć jak jej ekipa (nie nurkowała sama, tylko pod okiem profesjonalistów) wycina przeręble w tafli o grubości 25 centymetrów w regularnych odstępach tak, by w razie wypadku pływaczka mogła się wyłonić wcześniej. 

A tak z perspektywy płynącej pod wodą. Jak widać 1,5 minuty w zimnej wodzie nie skłoniło rekordzistki do wyskoczenia na lód i po odmeldowaniu się trenerowi pozostała jeszcze chwilę w przeręblu uśmiechając do kamery.

Według trenera Nekrasowej, Andrieja Bugaja, szefa rosyjskiej federacji skupiającej „zimowych” pływaków, pani Jekaterina zamierza jeszcze w tym roku zaatakować dystans 100 metrów. Choć nie jest to sport bardzo popularny w mediach, pływanie pod lodem ma coraz więcej fanów i co raz bardziej profesjonalny charakter. Od 2009 roku działa International Ice Swimming Association (IISA).

Pomijając wyczynowy charakter, popularne ostatnio „morsowanie” jest – w rozsądny sposób aplikowane – bardzo zbawienne dla zdrowia. Oprócz niedawnego odkrycia, że zimna woda zabezpiecza przed demencją ma też naukowo potwierdzone działanie przeciwdepresyjne.

Regularne zimowe kąpiele poprawiają ogólną kondycję, a są szczególnie zbawienne dla ludzi z reumatyzmem, astmą czy fibromialgią.