Rekordy olimpijskie

Trudno wyobrazić sobie igrzyska bez chociażby jednego rekordu globu. Na kartach historii zapisało się wiele fanatycznych wyników, które do dzisiaj budzą podziw i zachwyt. Najstarszy rekord olimpijski należy do Amerykanina Boba Beamona, który w 1968 roku zdobył złoty medal w skoku w dal. Uzyskany w Meksyku rezultat do 1991 r. był jednocześnie rekordem świata. 

Sportowcy z Polski również wielokrotnie ustanawiali rekordy olimpijskie. Niektóre z nich zostały wymazane z tablicy po kilku minutach, inne z kolei były nie do pobicia przez wiele lat. Tak jak wynik Roberta Korzeniowskiego z igrzysk w Sydney w 2000 roku, który przetrwał 12 lat. Polak był pierwszym chodziarzem w historii igrzysk olimpijskich, który zszedł poniżej granicy 1 godziny i 19 minut na dystansie 20 km. 

Na liście rekordzistów olimpijskich znajdziemy Anitę Włodarczyk, trzykrotną mistrzynię olimpijską w rzucie młotem. Gdy zdobywała swój drugi złoty medal, w Rio de Janeiro w 2016 roku, posłała młot na rekordową odległość ponad 82 metrów. Do tej pory żadna inna zawodniczka nie przekroczyła magicznej bariery 80 m na zawodach rangi mistrzowskiej. 

Anita Włodarczyk – trzykrotna mistrzyni olimpijska w rzucie młotem / Fot. Alexander Hassenstein/Getty Images

Jaki kraj ma najwięcej medali olimpijskich?

Najbardziej utytułowaną nacją w historii igrzysk olimpijskich są Amerykanie. Reprezentanci Stanów Zjednoczonych podczas letnich i zimowych zmagań zdobyli łącznie 2959 medali.

Dla porównania, Polska w swoim dorobku ma 321 krążków, z czego 298 wywalczonych latem. Najwięcej medali Biało-Czerwoni zdobyli w lekkoatletyce (66), boksie (43) i podnoszeniu ciężarów (34). 

Najbardziej utytułowany sportowiec w historii letnich igrzysk olimpijskich

Kto zdobył najwięcej medali olimpijskich w historii? Absolutnym rekordzistą wszech czasów jest Michael Phelps. Amerykański pływak stawał na podium aż 28 razy, wielokrotnie bijąc przy tym rekord świata zarówno w konkurencjach indywidualnych, jak i drużynowych. W czterech olimpijskich startach – w Atenach, Pekinie, Londynie i Rio de Janeiro – Phelps wywalczył rekordowe 23 złote medale, trzy srebrne i dwa brązowe. 

Drugie miejsc w klasyfikacji najbardziej utytułowanych olimpijczyków w historii zajmuje radziecka gimnastyczka Łarysa Łatynina (18 medali). Podium uzupełnia fiński biegacz długodystansowy Paavo Nurmi – 12 medali, w tym aż 9 złotych. 

Najbardziej utytułowany sportowiec w historii zimowych igrzysk olimpijskich

Najbardziej utytułowaną zimową olimpijką jest biegaczka narciarska Marit Bjoergen. Norweżka, która przez wiele lat rywalizowała z Justyną Kowalczyk, pięciokrotnie uczestniczyła w najważniejszej sportowej imprezie czterolecia i z każdej przywoziła przynajmniej jeden medal. Utytułowana zawodniczka w sumie zdobyła 15 krążków, w tym osiem złotych, cztery srebrne i trzy brązowe

Na igrzyskach debiutowała w 2002 roku w Salt Lake City, gdzie wspólnie z koleżankami ze sztafety sięgnęła po srebrny medal. Cztery lata później, w Turynie, ponownie stanęła na drugim stopniu podium, tym razem w biegu indywidualnym na dystansie 10 km techniką klasyczną. Podczas olimpijskich zmagań w kanadyjskim Vancouver w 2010 r. Marit Bjoergen jako jedyna zdobyła aż pięć krążków, wygrywając tym samym klasyfikację multimedalistów. 

W Soczi w 2014 roku Norweżka dołożyła do swojego bogatego dorobku kolejne trzy medale z najcenniejszego kruszcu. Na piątych, a zarazem ostatnich igrzyskach w karierze, największa rywalka Justyny Kowalczyk ponownie święciła triumfy. Z południowokoreańskiego Pjongczang wjechała z pięcioma krążkami, stając się najbardziej utytułowanym sportowcem w historii zimowych igrzysk olimpijskich z dorobkiem 15 medali. 

Kto jest najbardziej utytułowanym polskim olimpijczykiem? 

W klasyfikacji polskich multimedalistów pierwsze miejsce od niemal 20 lat niezmiennie zajmuje Robert Korzeniowski. Wybitny chodziarz czterokrotnie stawał na olimpijskim podium, za każdym razem na jego najwyższym stopniu. Pod względem liczby zdobytych medali najbardziej utytułowana jest Irena Szewińska. „Królowa królowej sportu”, jak nazywano słynną lekkoatletkę, z czterech igrzysk przywiozła siedem krążków, w tym trzy złote. 

Na zimowych igrzyskach olimpijskich najwięcej medali dla Polski zdobyła Justyna Kowalczyk. Biegaczka narciarska z Kasiny Wielkiej pięciokrotnie cieszyła się z miejsca w pierwszej trójce na najważniejszej sportowej imprezie czterolecia. W swoim dorobku ma dwa złote, jeden srebrny i dwa brązowe medale. Jeśli pod uwagę weźmiemy liczbę zdobytych złotych medali, najbardziej utytułowanym polskim zimowym olimpijczykiem jest Kamil Stoch – trzykrotny indywidualny mistrz olimpijski i drużynowy brązowy medalista w skokach narciarskich

Kto został pierwszym złotym medalistą w historii igrzysk olimpijskich?  

James Brendan Connolly, zdobywając w 1896 roku mistrzostwo olimpijskie w trójskoku, zapisał się na trwale złotymi zgłoskami w historii światowego sportu. Został bowiem pierwszym zawodnikiem w dziejach nowożytnych igrzysk, który triumfował na najważniejszej imprezie czterolecia. Co ciekawe, to nie jedyny medal amerykańskiego lekkoatlety zdobyty na rozgrywanych w Atenach igrzyskach olimpijskich.

Do złotego krążka dołożył także srebrny w konkursie skoku wzwyż oraz brązowy w rywalizacji skoczków w dal. Gdyby Connolly wystartował na tegorocznej olimpiadzie w Tokio, w każdej konkurencji (biorąc pod uwagę najlepszy uzyskany wynik), w której stał na podium, odpadłby w eliminacjach i zająłby ostatnie miejsce. 

Czy Tarzan startował na igrzyskach olimpijskich?

„Król dżungli” dwukrotnie brał udział w olimpiadzie – na swoim koncie ma aż sześć medali, w tym pięć z najcenniejszego kruszcu. Amerykanin Johnny Weissmuller, bo nim mowa, to jeden z najbardziej utytułowanych pływaków pierwszej połowy minionego wieku. Wielokrotnie stawał na podium krajowego czempionatu, 67 razy poprawiał rekord świata. Jako pierwszy profesjonalny zawodnik w historii przepłynął 100 metrów stylem dowolnym poniżej minuty (58,6 sekundy).

Jego sportowa sława narodziła się w 1924 roku, kiedy na igrzyskach w Paryżu aż trzykrotnie cieszył się z pierwszego miejsca, a wraz z reprezentacją Stanów Zjednoczonych w piłce wodnej sięgnął po brązowy medal. Cztery lata później, w Amsterdamie, do swojego bogatego dorobku dołożył kolejne dwa tytuły mistrza olimpijskiego – na koronnym dystansie 100 metrów kraulem oraz sztafecie 4x200 metrów.

Johnny Weissmuller jako Tarzan / Fot. Bettmann/Contributor/Getty Images

Międzynarodową popularność przyniosły mu nie tylko znakomite wyniki uzyskane na światowych pływalniach. Weissmuller zaistniał także na dużym ekranie. W latach 30. i 40. XX w. zagrał w serii dwunastu filmów opowiadających o przygodach Tarzana, człowieka wychowywanego przez małpy. U szczytu kariery zrezygnował jednak z aktorskiej ścieżki i skupił się na życiu prywatnym.

Czy złoty medal olimpijski jest rzeczywiście złoty?  

Ku zaskoczeniu wielu osób, wcale nie. Od chwili, kiedy po raz ostatni najlepsi olimpijczycy otrzymali w pełni złote medale minęło ponad sto lat. Wydarzyło się to w 1920 roku w czasie letnich igrzysk olimpijskich w Antwerpii. 

Obecnie krążki z najcenniejszego kruszcu, które wiesza się na szyjach sportowców, są pokryte jedynie sześciogramową warstwą złota. Wykonane są w głównej mierze z czystego srebra o próbie 925–1000. Koszt produkcji jednego z nich szacuje się na niecałe 500 dolarów, czyli niespełna ponad dwa tysiące złotych. Gdyby w całości był pozyskiwany ze złota, jego wartość wzrosłaby czterokrotnie.

Dlaczego Grecja maszeruje jako pierwsza na ceremonii otwarcia?  

Jednym z najważniejszych punktów uroczystej ceremonii otwarcia letnich oraz zimowych igrzysk olimpijskich jest przemarsz przedstawicieli wszystkich narodów biorących udział w imprezie. Zgodnie z przyjętą tradycją krajem, który zawsze przewodzi wszystkim reprezentacjom, jest Grecja. Nieprzypadkowo – to w Helladzie narodziła się idea olimpijska. To tutaj w 1896 r. zorganizowano pierwsze igrzyska ery nowożytnej.

Do ciekawej sytuacji doszło w 2004 roku, kiedy to Ateny gościły najlepszych sportowców po raz drugi w historii. Wówczas gospodarze na defiladzie otwierającej olimpijskie zmagania wystąpili dwukrotnie – na początku i na końcu, jak na gospodarza przystało.