Pierwsza wyprawa na Mount Everest miała miejsce w 1921 roku. Najwyższy szczyt świata (8848 m n.p.m.) został jednak zdobyty dopiero trzy dekady później, 29 maja 1953 r., przez Nowozelandczyka Edmunda Hillary'ego oraz Szerpę Tenzinga Norgayena. Co ciekawe, pierwszego zimowego wejścia na ośmiotysięcznik dokonali Polacy – Leszek Cichy i Krzysztof Wielicki (1980 r.). 

Rekordzistą pod względem wejść na Mount Everest jest 53-letni Kami Rita, który przed kilkoma dniami zdobył najwyższą górę globu po raz 27. Pobijając tym samym własny rekord świata. Niestety, nie każda wyprawa kończy się happy endem.

Ze względu na wzrost liczby wspinaczy w ostatnich latach, „Góra Gór” staje się coraz bardziej zatłoczona. To wiąże się z większym ryzykiem zgonu. W 2019 r. Nepal przyznał rekordowe 381 pozwoleń na wspinaczkę. Wówczas na zboczach zginęło 10 osób. 

Zdobył Mount Everest, chwilę później zmarł

Według oficjalnych danych z maja 2022 roku, Mount Everest pochłonął życie w sumie ponad 300 wspinaczy. W samym 2023 r. zmarło już aż dziesięciu himalaistów. Ostatnią ofiarą jest pochodzący z Antypodów Jason Kennison, który w piątek zdobył najwyższy szczyt świata. Niestety, w drodze powrotnej mężczyzna stracił przytomność, a chwilę później zmarł. 

Towarzyszący 40-latkowi dwaj przodownicy natychmiast ruszyli mu na pomoc. Sprowadzili Australijczyka niżej i udali się po butle z tlenem. Nie mogli jednak wrócić do Jasona ze względu na niekorzystne warunki atmosferyczne. 

– Silny wiatr i zła pogoda uniemożliwiły im powrót, aby go sprowadzić. Zmarł w rejonie „balkonu” – przekazał  Dawa Steven Sherpa, dyrektor generalny Asian Trekking.

Do tragicznego zdarzenia doszło na wysokości powyżej 8000 metrów, w miejscu nazywanym przez wspinaczy „strefą śmierci”, gdzie tlenu jest trzy razy mniej niż na poziomie morza

– Składamy najgłębsze kondolencje rodzinie i przyjaciołom – napisali w oświadczeniu przedstawiciele tamtejszego ministerstwa spraw zagranicznych, którzy zaznaczyli, że bliscy zmarłego otrzymają pomoc.

Jason Kennison przeżył ciężki wypadek samochodowy

Jason Kennison to dziesiąta osoba, a szósty obcokrajowiec, który zmarł w drodze na najwyższy szczyt świata w tym roku. W 2006 Australijczyk został poważnie ranny w wypadku samochodowym.

Wówczas otrzymał od lekarzy druzgocącą diagnozę, że już nigdy nie stanie na własnych nogach. Na szczęście stało się inaczej i mężczyzna mógł w pełni cieszyć się życiem. Po długiej rehabilitacji zaczął trenować wspinaczkę górską i zaangażował się w akcje charytatywne organizowane przez Spinal Cord Injuries Australia. 

Tragedia w górach

Przypomnijmy, że 18 maja media obiegła informacja o śmierci Kacpra Tekieliego, polskiego wspinacza i alpinisty, a prywatnie męża Justyny Kowalczyk. 38-latek zginął w trakcie wyprawy w szwajcarskich Alpach, po tym, jak zdobył szczyt Jungfrau o wysokości 4158 m n.p.m. 

– Tę informację portal DTS24.pl podaje jako pierwszy w Polsce. Nie żyje Kacper Tekieli, prywatnie mąż Justyny Kowalczyk, utytułowanej polskiej biegaczki narciarskiej. Z nieoficjalnych informacji wiemy, że zginął w Szwajcarii w górach (miejscu, które kochał). Przebywał tam ze swoją rodziną, żoną Justyną i synem Hugo – donosił portal. 

Źródła: Sky News, najednejlinie.pl.