Nie jestem profesjonalnym nurkiem, nie jestem też teraz w Egipcie, Tajlandii czy innym kultowym nurkowym spocie. Doświadczam tego wszystkiego w podwarszawskim DeepSpot - miejscu, w którym nie tylko zaczniesz swoją przygodę z nurkowaniem, ale też w pełni się wyszkolisz i zdobędziesz certyfikat. Wystarczy, że kochasz wodę i masz w sobie odrobinę żyłki Jacques’a Mayola, legendarnego nurka z filmu „Wielki Błękit”.


Zanurzanie się w głębokiej wodzie jest jak medytacja. Wydaje się, że wszystko co nieistotne, błahe i przelotne zostaje na powierzchni. Skupiam się na swoim ciele, oddechu, spokojnych ruchach, na tym, by być częścią otaczającej mnie przestrzeni. Woda niejako wymusza ten stan, a im głębiej schodzę, tym bardziej jestem w bliskim kontakcie z samym sobą. To bardzo oczyszczające doświadczenie.

fot. Iwona El Tanbouli-Jabłońska


Nie potrzebowałem żadnego sprzętu do nurkowania. Przed wejściem do basenu zostałem odpowiednio wyposażony i poinstruowany, co należy robić oraz jak się zachowywać.  Moją inwestycją były głównie dobre chęci i czas. Można doskonalić się zarówno w nurkowaniu swobodnym (freediving) jak i w nurkowaniu z butlą (SCUBA diving). Mniej doświadczeni lub początkujący zaczynają od nauki obsługi sprzętu i płytkich nurkowań (5-12 m). Ci bardziej oswojeni z nurkowaniem zanurzają się  nawet na 45 m pod wodę. Jest też możliwość potrenowania eksploracji podwodnych wraków i jaskiń. To nie jest po prostu basen – to profesjonalny i najlepiej wyposażony w tej części świata Wielostrefowy Symulator Warunków Nurkowych. Dużym zaskoczeniem była dla mnie możliwość wynajęcia pokoju z widokiem na błękitną toń. Z pewnością takie doświadczanie głębi na długo pozostaje w pamięci.

Jeśli spróbujesz nurkowania ten pierwszy raz, jest duża szansa, że będziesz chciał kontynuować swoją podwodną przygodę. A jeśli stanie się to Twoją nową pasją, to będziesz też mógł nią zarazić innych dzięki Super Prezentom.