Każde odkrycie archeologiczne to sukces badaczy, jednak niektóre szczególnie zaskakują. Naukowców i amatorów niezmiennie fascynują mumie i ludzkie szczątki pochowane w nietypowy sposób. Najwięcej takich znalezisk dokonano w Peru. Niemniej ciekawe są przedmioty codziennego użytku, często różniące się kształtem i zastosowaniem od współczesnych. Niedawno podczas rozbudowy linii metra w Rzymie, badacze trafili na złote szkło. Artefakt był częścią szklanki, przedstawiał wyjątkową postać.

Życie codzienne w Cesarstwie Rzymskim

Przedmiot znaleziony w Vindolanda, rzymskim forcie pomocniczym w środkowej Anglii, sugeruje, że ludzie od wieków mają podobne metody zaspokajania pewnych potrzeb. Mowa o drewnianym fallusie. Pierwotnie odkryto go w 1992 roku. Wówczas badacze uznali, że przedmiot mierzący 17 centymetrów (a więc powyżej średniej europejskiej) był wykorzystywany jako tłuczek lub talizman przynoszący szczęście. I to nie byłoby zaskoczeniem. Męskie genitalia do dziś są uważane za symbol dobrostanu między innymi w Bhutanie. Mieszkańcy malują je nawet na swoich domach.

Fallusy były również powszechne w Cesarstwie Rzymskim jako elementy fresków, mozaik czy nawet ozdoby na ceramice lub rzeźbione rękojeści noży. Małe amulety w wymownym kształcie, rzeźbione z kości lub kamienia, noszone na szyi miały chronić przed pechem.

Jakie zastosowanie miał drewniany fallus?

Zabawka dla dorosłych z czasów rzymskichPrzedmiot znaleziony w rzymskim forcie prawdopodobnie był zabawką dla dorosłych / fot. Vindolanda Trust

Najnowsze badania z wykorzystaniem trójwymiarów skanów wykazały jednak, że ​​oba końce przedmiotu były wyraźnie wygładzone w porównaniu z resztą. To z kolei wskazuje na to, że był wielokrotnie dotykany. Odkrycie zachęciło badaczy to wyprowadzenia nowych wniosków. Jak twierdzą, drewniane znalezisko jest prawdopodobnie „pierwszym znanym przykładem niezminiaturyzowanego fallusa wykonanego z drewna w świecie rzymskim”.

– Rozmiar fallusa i fakt, że został wyrzeźbiony z drewna, rodzi wiele pytań na temat jego wykorzystania w starożytności. Nie możemy być pewni jego przeznaczenia, w przeciwieństwie do większości innych przedmiotów fallicznych, które symbolicznie wykorzystują ten kształt jako talizmany przynoszące szczęście – tłumaczy w oświadczeniu Robert Collins, starszy wykładowca na wydziale archeologii na Uniwersytecie w Newcastle w Anglii – Wiemy, że starożytni Rzymianie i Grecy używali zabawek do sypialni, a ten przedmiot z Vindolandy może być jedną z nich.

Zabawka dla dorosłych znajdowała się w rowie wykopanym w II wieku naszej ery. Oprócz niej archeolodzy znaleźli też małe narzędzia, buty i odpady rzemieślnicze, w tym skrawki skóry. Drewniany fallus jest obecnie wystawiany w muzeum Vindolanda.

Pamiątki po Imperium w Europie

Co przedmiot związany z Cesarstwem Rzymskim robi w Anglii? Brytania była najdalej na północ wysuniętą prowincją Imperium. To tam znajdował się słynny wał obronny, nazywany murem Hadriana. Archeolodzy do tej pory znajdują na terenie dzisiejszej Anglii pozostałości po okresie rzymskim. Najczęściej są to monety, rzadziej ludzkie szczątki.

Inne odkrycie z Południowej Walii zdradziło z kolei, jakich wyzwisk używano wieki temu. Obraźliwy napis na kamieniu ma liczyć ponad 1700 lat. Obok imienia adresata wyryty został fallus. Eksperci uważają, że w tym przypadku autor nie miał jednak na myśli symbolu szczęścia i płodności.

Rzymskich skarbów można spodziewać się także w mniej oczywistych miejscach. Na przykład w Izraelu czy Szwajcarii. Kilka lat temu przekonał się o tym archeolog-amator. Gwoli ścisłości, Imperium zajmowało powierzchnię ponad 4 milionów kilometrów kwadratowych. To terytorium kilku współczesnych krajów, między innymi Hiszpanii, Grecji i Francji.

Źródło: Antiquity