W związku z tym start odbędzie się najwcześniej w lipcu – donosi Polska Agencja Prasowa, zauważając, że to już kolejne opóźnienie misji Heweliusza. Według pierwotnych planów, satelita miał opuścić powierzchnię Ziemi w grudniu minionego roku. Jednak jego start poprzedziło niepowodzenie podobnej, brazylijskiej misji. Tamtejszy satelita, którego miała wynieść rakieta podobnego typu, zamiast na orbicie, wylądował na Antarktydzie. Badacze boją się, że i polskie urządzenie mogłoby powtórzyć ten wyczyn, stąd konieczne są dodatkowe analizy przed startem. Heweliusz jest drugim polskim satelitą. Nasz kosmiczny debiutant, Lem, wystartował w listopadzie 2013 roku. Przez ponad dwa miesiące misji – do końca stycznia – okrążył Ziemię ponad 1400 razy, wykonał kilka testowych zdjęć, a także ustabilizował swój ruch po orbicie. Obecnie trwają jego testy operacyjne. Zarówno Lem, jak i Heweliusz to produkty projektu BRITE, wymyślonego przez polskiego astronoma prof. Sławomira Rucińskiego pracującego na Uniwersytecie Toronto (za co wyróżniliśmy go nominacją do tegorocznych Travelerów). Satelity BRITE to sześciany o krawędzi 20 cm i masie ok. 6 kg z niewielkim obiektywem umożliwiającym obserwację najjaśniejszych gwiazd – tych, które widać nawet gołym okiem, ale są zaniedbywane przez bardziej skomplikowane teleskopy, bo są za jasne i mogą uszkodzić czułe przyrządy. Swoje satelity według projektu prof. Rucińskiego zbudowały Kanada, Austria i Polska. Pierwsze trzy z sześciu satelitów międzynarodowej "Konstelacji BRITE" trafiły na orbitę w 2013 roku. Spodziewany jest rozrost konstelacji w miarę dołączania innych krajów. Nazwy polskich uczestników BRITE wybrali w 2010 roku internauci. Redakcja