Po raz pierwszy ryciny przedstawiające modne stroje ukazały się w 1770 r., kiedy to zaczęto wydawać periodyk dla pań „The Ladies Magazine”. Wcześniej nowinki dotyczące mody rozchodziły się dość wolno, bo w tempie krawców, odwiedzających klientów w ich domach i demonstrujących im nowe fasony. Warto wiedzieć, że do Kolonii wysyłano lalki ubrane na modłę najnowszych modeli.
Na przełomie XIX i XX wieku istniały już domy mody, z których najsłynniejszym był salon Wortha, nadwornego krawca królowej Wiktorii i księżnej Aleksandry. Ten sukiennik z Cowes otworzył filie swojej firmy w Londynie, Paryżu, Nowym Jorku i Chicago.
Na początku XX wieku jedna z pierwszych kobiet – projektantek mody, Mme Paqiun, uważana za poprzedniczkę Jeannie Lanvin i Chanel, pokazywała swoje pomysły na manekinach ustawianych na wyścigach i w operze, a pełna inwencji Lucile, czyli Lucy Sutherland, jako pierwsza posłużyła się żywymi modelkami, które prezentowały kreacje jej pomysłu. Dama ta, po katastrofie Titanica,
z której uszła z życiem, wycofała się wprawdzie z życia zawodowego ale pozostawiła po sobie jeszcze jedną nowość, która funkcjonuje do dziś: nadawanie kreacjom wyszukanych i nęcących nazw.

Tekst: Agnieszka Budo