Kilkaset lat temu Walończycy, nazywani też Walonami, parali się jedną z ważniejszych, a zarazem najbardziej tajemniczych profesji. Wyspecjalizowali się bowiem w pozyskiwaniu i przetwarzaniu cennych minerałów oraz kamieni szlachetnych – w tym złota. Ich wiedza i zdolności były wysoko cenione przez monarchów. Walończyków nierzadko porównywano do alchemików i astrologów. Cóż, aura magii i tajemnic towarzyszy im do dziś.

Kim byli Walończycy?

Pierwotnie lud romański Walończyków zajmował się rzemiosłem w Belgii i Francji. Z czasem ich działalność zaczęła mieć coraz większy zasięg. Ze źródeł historycznych wynika, że w XI w. dotarli do Sudetów, gdzie pracowali dla książąt piastowskich. Po pewnym czasie Walonami nazywano po prostu ludzi, którzy zajmowali się pozyskiwaniem i rozpoznawaniem bogactw ziemi, bez względu na narodowość.

Jako jedni z pierwszych zapuścili się w Karkonosze, nazywane wówczas Górami Olbrzymimi. Nowe trasy wyznaczali za pomocą własnych symboli. Na drzewach i kamieniach ryli nie tylko strzałki i cyfry, ale też na przykład gwiazdy, słońca czy kilofy. Co dokładnie oznaczały? To tajemnica, a tych Walończycy mieli wiele. Zapisywali je w swoich księgach. Do dziś zachowała się pamięć o „Księdze walońskiej” z 1456 r. oraz napisanej 10 lat później „Walońskiej księdze z Trutnova”.

Chybotek był ważnym miejscem dla Walończyków / fot. Getty Images

Główną siedzibą karkonoskich Walończyków nieprzypadkowo była Stara Wieś, czyli dzisiejsza Szklarska Poręba Dolna. Kluczową rolę odegrało położenie przy tak zwanej Czeskiej Ścieżce – najstarszym szlaku ze Śląska do Czech. Zanim poszukiwacze skarbów zaczynali pracę w górach, najpierw musieli odbyć 7-dniowy post w kaplicy na Orlej Skale i uczestniczyć w 7 mszach. Co ciekawe, dbali nie tylko o wstawiennictwo Boga, ale również sił nieczystych. Dodatkowe łaski wypraszali, składając ofiary pod Chybotkiem – granitowej grupie skalnej, która stoi do dziś. Walończycy wierzyli również, że właśnie w tym miejscu znajdowało się przejście do skarbu Ducha Góra.

Walończycy obecnie

W opowieściach o Walończykach fakty historyczne przeplatają się z legendami. Być może właśnie dlatego pamięć o nich jest cały czas żywa? W Szklarskiej Porębie prężnie działa Sudeckie Bractwo Walońskie z siedzibą w – jakżeby inaczej – Chacie Walońskiej. Można do niej dojść, idąc na przykład czarnym szlakiem turystycznym prowadzącym na Wodospad Szklarki. Wstęp jest wolny. Warto tam zajrzeć, żeby lepiej poznać nie tylko lokalne tradycje wydobywania minerałów, ale także dowiedzieć się o tym, jakie kamienie do dziś można znaleźć w Karkonoszach oraz jak wpływają na nasze zdrowie i samopoczucie.

Sudeckie Bractwo Walońskie / fot. Maja Naumowicz Murawiak

Tradycje walońskie są również prezentowane w Muzeum Ziemi JUNA – Strażnicy Walońskiej. Znajduje się tam wystawy poświęcone historii Walończyków oraz mineralogicznym skarbom gór.

Źródła: szklarskaporeba.pl, dolnyslask.travel, goryizserskie.pl