Upadek rakiety został potwierdzony przez 18 Eskadrę Kontroli Przestrzeni Kosmicznej, która jest jednostką Sił Powietrznych USA. Sytuacja była wyjątkowa nie tylko ze względu na ogromną masę rozbitego fragmentu rakiety, ale i długość okna niekontrolowanego zejścia pojazdu.

 

"Przy masie 17,8 tony jest to najbardziej masywny obiekt, który został poddany niekontrolowanemu zejściu od czasu 39-tonowego Salyuta-7 w 1991 r.” – napisał na Twitterze astronom Jonathan McDowell z Centrum Astrofizyki na Harvardzie.

 

Zejście rakiety CZ-5B mogło być niekontrolowane, ale nie było nieplanowane. Na przestrzeni dziejów start w kosmosie wiązał się z ponownym wejściem do atmosfery ziemskiej ogromnych ilości statków kosmicznych i komponentów w postaci ich szczątek – czasem podczas kontrolowanych lub częściowo kontrolowanych manewrów, ale często również podczas niekontrolowanych zejść.


 

 


Mimo to McDowell mówi, że upadek CZ-5B był niezwykłym wydarzeniem. “Nigdy nie widziałem, by obszar zejścia objął tyle stref geograficznych. Potencjalne miejsca zejścia obejmowały Australię, USA, Afrykę i ogromne tereny oceanu.

 

Na szczęście części 30-metrowego rdzenia rakiety, które nie spaliły się podczas ponownego zejścia, nie spadły na zamieszkały teren. Wprawdzie uznano to za mało prawdopodobne, jednak obserwatorzy przypuszczali, że resztki rakiety mogą potencjalnie wylądować na lądzie.

 

W przypadku tak dużego obiektu jak ten, większe kawałki, takie jak części silników rakietowych, mogą przetrwać ponowne zejście do atmosfery i zderzenie z ziemi, a gdy dotrą do atmosfery, podróżują stosunkowo wolno, więc z powodzeniem są w stanie zniszczyć całe domostwa.

 

O ile taka ewentualność może niemal na pewno wiązać się z ofiarami śmiertelnymi, o tyle taki incydent jest ogólnie uważany za mało prawdopodobny, biorąc pod uwagę, jak dużą część powierzchni Ziemi stanowi niezamieszkały ląd lub ocean. 

 

CZ-5B wystartował w zeszłym tygodniu, aby przetransportować na orbitę eksperymentalny prototyp statku kosmicznego (nazywany chińskim statkiem nowej generacji) wraz z załogą. Po kilku dniach testów na orbicie statek z powodzeniem wylądował na Ziemi. 

 

"Udane lądowanie nowego statku kosmicznego z wysokiej orbity pokazuje również, że Chiny poważnie podchodzą do wysyłania astronautów poza niską orbitę ziemską, co dotychczas udało się tylko NASA.” – powiedział reporter serwisu SpaceNews Andrew Jones.

 

 

 

Katarzyna Mazur