Wulkan leży w rejonie uformowanym między 130 a 14 milionów lat temu przez serię wybuchów wulkanicznych. Jeśli chodzi o wysokość, nie jest gigantyczny: ma 4 kilometry (wulkan Olympus Mons jest znacznie wyższy), jednak największe wrażenie robi jego objętość: wulkan Tamu Massif rozciąga się na obszarze o powierzchni niemal identycznej jak Polska czy Nowy Meksyk.  Oznacza to, że nowe odkrycie bije na głowę wszystkie inne wulkany, które do tej pory uważano za największe. To także drugi pod względem wielkości wulkan jaki odnaleziono w obrębie układu słonecznego. Cały masyw wulkanu składa się z materiału wyrzuconego z jednego krateru. Naukowcy z Uniwersytetu w Houston pod okiem Williama Sagera sprawdzili to dwiema niezależnymi metodami. Wulkan nie jest aktywny od wielu milionów lat. Kształtem różni się od znanych podwodnych wulkanów. Jak podaje CNN  człowiekowi udało się do tej pory zbadać zaledwie 5% głębin oceanicznych, dlatego wciąż mają miejsce nowe odkrycia. Szybko może okazać się, że są jeszcze większe wulkany niż Tamu Massif.