Mięsożerne rośliny nie występują często w przyrodzie. Dlatego odkrycie nowego gatunku to święto nie tylko dla botaników. Dotychczas znamy zaledwie ok. 650 gatunków takich roślin. Pół roku temu naukowcy poinformowali o znalezieniu mięsożernej rośliny na Borneo. Był to podziemny dzbanecznik, który polował na mrówki, chrząszcze i żuki.

Tym razem na trop roślin odżywiających się owadami wpadli naukowcy z Ekwadoru, Niemiec i Stanów Zjednoczonych. W górnych częściach Andów, na wysokościach ok. 3 tys. m n.p.m, natrafili na nowych przedstawicieli rodzaju Pinguicula, czyli tłustoszy.

Mięsożerne rośliny: co wiemy o dwóch nowych gatunkach?

Tłustosze to rodzaj obejmujący 115 gatunków. Należą do niego rośliny owadożerne, które wykształciły lepkie liście. Z ich pomocą chwytają, a następnie trawią owady. Dzięki temu zyskują związki odżywcze, których często brakuje w ubogim podłożu. Tłustosze mogą rosnąć na terenach bagnistych, ale również na skałach i na urwiskach.

Dwa nowe gatunki to Pinguicula jimburensis i Pinguicula ombrophila. Pierwszy został znaleziony na brzegu wysokogórskiego zbiornika wodnego, na wysokości 3400 m n. p. m. Drugi rósł na niemal pionowej skale, pięćset metrów niżej.

Pinguicula jimburensis / fot. @Kabir Montesinos

Gdzie występują rośliny owadożerne?

Rośliny należące do tłustoszy występują przede wszystkim na półkuli północnej. Kilkanaście z nich rośnie w Europie. Dwa – tłustosz pospolity i tłustosz dwubarwny – w Polsce. W Ameryce Południowej spotyka się je znacznie rzadziej.

Dwa nowe gatunki znaleziono w rejonie Amotape-Huancabamba. Obejmuje on dużą część południowego Ekwadoru i północnego Peru. Amotape-Huancabamba to obszar nieskażonej przyrody, o zróżnicowanym klimacie. Utworzyło się w nim wiele mikrohabitatów. To mikrośrodowiska, w których panują odmienne warunki przyrodnicze i pogodowe. Sprzyja to bioróżnorodności.

Zaledwie piętnaście dorosłych roślin

– Oba nowo odkryte gatunki znamy tylko z pojedynczych lokalizacji. W każdej rosło tylko kilka tuzinów danej rośliny – mówi Tilo Henning, starszy autor pracy opublikowanej w czasopiśmie „PhytoKeys”.

W przypadku jednego z tłustoszy badacze znaleźli zaledwie piętnaście dorosłych roślin. To tak niewiele, że gatunek jest zagrożony nawet wówczas, gdy żyje w izolowanym, trudno dostępnym środowisku. Tego rodzaju organizmy endemiczne o małej ilości przedstawicieli są charakterystyczne dla rejonu Amotape-Huancabamba.

Dotychczas znaliśmy tylko jeden gatunek tłustoszy występujący w Andach. Był to Pinguicula calyptrata. Odkrył go sam Alexander von Humboldt, słynny dziewiętnastowieczny podróżnik i badacz.

Historyczne odkrycie

Naukowcy są zdania, że prowadzą wyścig z czasem. Z jednej strony urbanizacja powoduje, że łatwiej badać trudno dostępne regiony. Z drugiej strony pojawienie się człowieka stanowi zagrożenie dla rozwijającego się tam życia.

– Niezmordowana urbanizacja i towarzysząca jej destrukcja habitatów zagraża ogólnie bioróżnorodności, a szczególnie wybrednym i wyspecjalizowanym organizmom, które są zależne od kruchych mikrośrodowisk – mówi Henning.

Nowe tłustosze na pozór są bezpieczne, ponieważ żyją z dala od ludzi na obszarze chronionym. Jednak nawet im zagraża katastrofa klimatyczna. Nazwa jednego z gatunków – Pinguicula ombrophila – oznacza „tłustosz kochający deszcz”. Ta roślina uwielbia wodę: stale mokre podłoże, ciągłą mgłę i deszcze. By przetrwała, warunki, w jakich żyje, nie mogą się znacząco zmienić.

Źródła: EurekAlert, PhytoKeys