Naukowcy z Uniwersytetu w Queensland odkryli, że naczelne zamieszkujące Afrykę i Azję wykształciły w sobie częściową odporność na jad kobry. Badania dowodzą, że ostatni wspólny przodek ludzi, szympansów i goryli był jeszcze bardziej odporny na truciznę.

– Kiedy naczelne nauczyły się poruszać w pozycji pionowej, rozproszyły się po Afryce i Azji. Następnie opracowały ochronę przed jadowitymi wężami. To prawdopodobnie wywołało ewolucyjny wyścig zbrojeń i rozwój odporności – komentuje Richard Harris, doktorant z Uniwersytetu w Queensland.

Jad kobry – nagła śmierć?

Węże i naczelne mają wielowarstwową historię koewolucji jako ofiary i rywale. Badacze przypuszczają, że pierwotnie ochrona przed wężami i innymi drapieżnikami nie polegała wyłącznie na wykształceniu odporności na ich jad. Bardzo możliwe, że właśnie wtedy naczelnym znacząco poprawił się wzrok. W końcu dostrzeżenie zagrożenia z daleka to pierwszy krok, żeby go uniknąć. Lemury z Madagaskaru i małpy żyjące w Ameryce Środkowej i Południowej nie są bezpośrednio narażone na jadowite węże i co ciekawe, nie są też odporne na ich truciznę i mają o wiele słabszy wzrok od swoich kuzynów zza oceanu. Naukowcy są przekonani, że to odkrycie potwierdza wieloletnie tezy o tym, jak wyraźnie węże wpłynęły na ewolucję naczelnych.

– Mamy dodatkowe dowody biologiczne na poparcie tej teorii – mówi Harris.

Zmiana stylu życia naszych przodków również doprowadziła do wykształcenia odporności na jad węży.

– To, że stopniowo zaczęliśmy schodzić z drzew i coraz częściej poruszaliśmy się po lądzie, napędziło ewolucję – dodaje profesor Bryan Fry.

Podkreśla jednak, że odporność nie jest absolutna. Współcześni ludzie umierają po ukąszeniu kobry o wiele rzadziej od innych naczelnych, ale to nie oznacza, że jad nie jest dla nas niebezpieczny.

Węże w Polsce

Węże, podobnie jak pająki, nie cieszą się szczególną sympatią większości ludzi. Odstrasza nie tylko ich wygląd oraz fakt, że wiele gatunków jest niebezpiecznych dla człowieka. W Polsce żyją tylko cztery gatunki węży: zaskroniec zwyczajny, żmija zygzakowata, wąż Eskulap i gniewosz plamisty. Wszystkie są pod ochroną i tylko jeden z nich – żmija zygzakowata – jest jadowity. Na pierwszy rzut oka żmiję można pomylić z gniewoszem plamistym. Na zdjęciach widać jednak wyraźnie, że węże różnią się kolorem oraz kształtem głowy i źrenicy.

Eskulapa to z kolei największy wąż żyjący w Polsce. Można go spotkać przede wszystkim w Bieszczadach. Jego nazwa wywodzi się z greckiej mitologii i imienia boga sztuki lekarskiej. 

Źródło: BMC Biology