Często, gdy słyszymy hasło „kawa na zimno”, oczami wyobraźni widzimy popularne włoskie frappe czyli kawowy napój z drobinkami lodu, który najczęściej zwieńczony jest gęstą bitą śmietaną i startą czekoladą. Przyznaję – dobrze przyrządzone frappe to naprawdę pyszny deser. Czemu deser? Bo kawa jest w nim jedynie dodatkiem, a jej smak najczęściej ginie i jest trudny do wyczucia. Dzisiaj postanowiłem przybliżyć wam kilka alternatywnych sposobów na przygotowywanie i picie schłodzonej kawy. Propozycje będą cztery – dla każdego, coś smacznego.

Kawa przelewowa na lodzie

Jeśli znacie podstawowe przelewowe metody parzenia kawy takie jak drip, chemex czy Aeropress, to ten przepis nie będzie stanowił dla was żadnego wyzwania. Metoda opiera się na zastosowaniu tej samej techniki, ale zakłada przelanie kawy bezpośrednio do naczynia z lodem. W ten sposób kawa będzie miała szansę się „otworzyć” czyli uwolnić ciekawe smaki i aromaty w wysokiej temperaturze parzenia, a jednocześnie od razu zostanie schłodzona. Bardziej spostrzegawczy czytelnicy z pewnością w tym momencie zasypaliby mnie pytaniami, gdyby tylko monitor nie stał im na przeszkodzie. „Zaraz, zaraz! Przecież jeśli wlejemy odpowiednio przyrządzoną kawę na kostki lodu to po chwili otrzymamy rozwodnioną lurę, a nie pyszną kawkę?”. Słuszna uwaga! Właśnie dlatego przed przygotowaniem kawy, należy podzielić (najlepiej w głowie!) wodę niezbędną do przygotowania kawy na pięć części. Dwie z nich wykorzystujemy w postaci lodu w naczyniu, a trzema częściami zalewamy kawę. 

Cold Brew

Cold Brew po raz pierwszy pojawiło się w Polsce kilka lat temu i od razu zyskało spore grono wielbicieli. Dlaczego? Najistotniejsze powody są dwa. Po pierwsze to naprawdę pyszny i orzeźwiający napar, który doskonale chłodzi i smakuje pyszną kawą. Zauważyliście, że napoje podawane na zimno są mniej intensywne w smaku niż ich odpowiedniki w temperaturze pokojowej? Tak działają nasze receptory smaku. Właśnie dlatego cola pita wprost ze zmrożonej puszki smakuje świetnie, ale gdy postoi kilka minut na słońcu, zaczyna być mdła i za słodka. Ogromną zaletą cold brew jest fakt, że pomimo niskiej temperatury podania, wciąż wyczuwalnych jest wiele nut smakowych znanych z kawy. Powód drugi to łatwość przygotowania. Gdybyśmy stworzyli ranking „najłatwiejszych” kaw, cold brew wygrywa w przedbiegach. W tej metodzie kawę wystarczy zmielić (raczej grubo), zalać zimną wodą i włożyć do lodówki na 10-12 godzin. Póżniej przelewamy kawę przez filtr i gotowe. Kawa jest pyszna, a poziom kofeiny napędzi was na cały dzień sportowych aktywności. 

Nitro

Jedna z najbardziej zagadkowych kawowych propozycji. Największym fanom motoryzacji nazwa może kojarzyć się z systemem wykorzystywanym do gwałtownego zwiększania prędkości pojazdu. Analogia nie jest przypadkowa, choć nie odnosi się do stanu, w którym po wypiciu nie będziecie mogli się zatrzymać. Podobieństwo polega na wykorzystaniu azotu. Kawowe nitro to nic innego, jak napój przygotowany z kawy poddanej działaniu azotu. Choć pomysł może wydawać się szalony, producenci napojów znają go od dawna. Właśnie tak powstaje słynna delikatna pianka na piwie Guinness. Z racji skomplikowanej produkcji napój ten trudno jest przygotować samodzielnie i raczej polecam zamawiać go w kawiarniach. Jak smakuje? Kawa nitro jest bardzo delikatna w smaku i niezwykle aksamitna. Wiele osób porównuje jej strukturę do kawy z minimalną ilością śmietanki. Na koniec dobra wiadomość dla fanów kofeiny – azot zawarty w kawie zwiększa wchłanianie kofeiny, dzięki czemu nitro jest jednym z „najmocniejszych” napojów. 

Espresso Tonic

Na koniec zachowałem propozycję dla wszystkich czytelników, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z kawą. Jeśli poszukujecie napojów, które dadzą wam namiastkę smaku kawy, ale uzupełnią ją innymi ciekawymi dodatkami, espresso toni jest właśnie dla was. Lubię myśleć, że przepis powstał z prostego pytania zadanego w upalny dzień: „co się stanie, gdy połączymy najbardziej orzeźwiające składniki w jeden napój?”. W szklaneczce z tonic espresso znajdziecie kostki lodu, dobrze schłodzony tonik, plasterek limonki i jedną porcję espresso. Zdziwicie się, jak produkty, które na pierwszy rzut oka do siebie na pasują, mogą się uzupełniać. Napój jest przyjemnie gazowany, a kawowe smaki doskonale komponują się z chininową goryczką. Kawowy symbol orzeźwienia! 

CZYTAJ: Cupping kawowy, czyli wydarzenie dla miłośników siorbania

ZOBACZ TEŻ: Jak wybrać kawę specialty, czyli opakowanie prawdę ci powie

ELLE MAN POLECA: Czy kawa bezkofeinowa to napój „gorszego sortu”?