Hemingway będąc wielkim fanem walk byków, uwielbiał je oglądać na tutejszej arenie. Ale nie tylko z korridy słynie to andaluzyjskie miasto.

Ronda, oddalona jakieś 100 kilometrów od Malagi i słonecznych plaż Costa del Sol, prawa miejskie zdobyła już w czasach Juliusza Cezara, czyli IV wieku p.n.e.

Główną atrakcją miasta jest jego położenie – na dwóch skałach połączonych mostem Puente Nuevo (Nowy Most). W dole znajduje się głęboki na ponad 100 metrów wąwóz rzeki Guadalevin, zwany El Taji. Na skraju skały, tuż nad wąwozem urządzony jest ogród z tarasami widokowymi na jego dno i okolice miasta.

W Rondzie znajduje się najstarsza i największa w Hiszpanii arena Plaza de Toros, na której od 1785 roku odbywają się corridy. Na początku XVIII wieku właśnie tutaj zaczęto walczyć z bykami bez pomocy koni.
Arena jest czynna do chwili obecnej i może pomieścić 5000 widzów.. Jednak walki odbywają się tylko 2 razy w roku. Na początku sezonu, czyli na przełomie kwietnia i maja oraz na końcu sezonu tj. na przełomie września i października. W walkach z bykami biorą udział tylko najlepsi pikadorzy i torreadorzy.

Ciekawą atrakcją miasta są też dobrze zachowanie Łaźnie Arabskie (Banos Arabes), które można zwiedzać. Nieopodal znajduję się Palacio del Marques de Salvatierra, na którego fasadzie można podziwiać rzeźby nagich dzieci – prawdopodobnie figury prekolumbijskie.

Warto też zobaczyć Palacio de Mondragon zbudowany w 1314 roku jako rezydencje mauretańskiego króla, w którym obecnie mieści się małe muzeum. W pobliżu można zobaczyć piękny Parque Duquwsa de Parcent oraz kościół Santa Maria Maria la Mayor, oraz ratusz z piękną loggią.

Duży wpływ na jej architekturę i kuchnię wywarli Arabowie, którzy zajęli te tereny w VIII wieku i władali nimi aż do rekonkwisty. Ronda, ze względu na strategiczne położenie była zresztą jednym z ostatnich bastionów oporu Maurów na kontynencie.

 

To idealne miejsce na wyjazd we dwoje!