Mumie to ciała ludzi i zwierząt zakonserwowane w sposób zabezpieczający przed rozkładem. Wstrzymanie rozkładu może wynikać też ze specyfiki miejsca spoczynku. Za jedne z najstarszych uważa się mumie egipskie. Cały rytuał pochówku w starożytnym Egipcie od wieków jest badany przez historyków. Nie wszystkie cywilizacje w tak spektakularny sposób celebrowały koniec ziemskiego życia.

Mumia dziecka znaleziona w Niemczech

Oczywiście zmarłych mumifikowano nie tylko w Egipcie. Co więcej, robiono to nie tylko kilka tysięcy lat temu. Odkrycia archeologów dowodzą, że zwyczaj konserwowania ciał był znany na różnych kontynentach. Znaleziska są źródłem wiedzy nie tylko o zwyczajach pochówkowych w regionie, ale też o codzienności jego mieszkańców. Nie brakuje też wyjątków od tej reguły.

Dzięki tzw. wirtualnej autopsji naukowcy z Niemiec zbadali mumię dziecka z XVII w. W tym przypadku doszło do naturalnej mumifikacji. Pozwoliły na to warunki panujące w krypcie austriackiej rodziny arystokratów. Dzięki temu mumia dziecka zachowała tkankę miękką, a tym samym kluczowe informacje o jego życiu i śmierci. Badacze zwrócili uwagę na fakt, że niemowlę jako jedyne zostało pochowane w nieoznaczonej drewnianej trumnie. Ciała pozostałych członków rodziny zostały złożone w trumnach z metalu.

Aby poznać prawdę o losach dziecka, zespół pod kierownictwem dr Andreasa Nerlicha z Kliniki Akademickiej Monachium-Bogenhausen przeprowadził dodatkowo testy radiowęglowe (C14) oraz zbadał zapisy rodzinne. – Śmiertelność wczesnodziecięca była na ogół bardzo wysoka w tym czasie. Nasze obserwacje mogą mieć znaczący wpływ na ogólną rekonstrukcję życia niemowląt, nawet z wyższych klas społecznych – komentuje Nerlich.

Arystokratyczne mumie

Wirtualna sekcja zwłok wykazała, że w chwili śmierci dziecko miało około roku. Naukowcy ustalili to na podstawie długości kości i nie w pełni wyrżniętych zębów. Dalsze badania rzuciły nowe światło na ogólny stan zdrowia chłopca. Miał nadwagę, co wskazuje na to, że był dobrze karmiony. Jego żebra były jednak zniekształcone jak przy krzywicy czy szkorbucie. Autopsja wykazała też, że niemowlę chorowało na zapalenie płuc.

Co więc doprowadziło do śmierci dziecka? Naukowcy wskazują na niedobór witamin i „brak ekspozycji na światło słoneczne”. Słońce jest nam niezbędne do wytwarzania witaminy D. Ma ona duży wpływ na stan kości i odporność na infekcje. – Musimy ponownie przeanalizować warunki życia niemowląt w arystokratycznych rodzinach z dawnych czasów – zapowiada dr. Nerlich.

Zagadkowa jest nie tylko przyczyna śmierci dziecka, ale też jego tożsamość. Deformacja czaszki wskazuje na to, że drewniana trumna była za mała. Z drugiej strony, niemowlę pochowano w długim jedwabnym płaszczu z kapturem. Istotne jest też miejsce: krypta hrabiów z rodziny Starhemberg. Spoczywali w niej ich żony i pierworodni synowie. Jedyne pochowane w krypcie niemowlę prawdopodobnie było więc dzieckiem hrabiego Starhemberga.

Kim był chłopiec z krypty? Kiedy go pochowano?

Datowanie radiowęglowe próbki skóry sugeruje, że chłopiec został pochowany między 1550 a 1635 rokiem. Historyczne zapisy zarządzania kryptą wskazują, że pochówek prawdopodobnie odbył się około 1600 roku n.e.

– Nie mamy żadnych danych na temat losu innych niemowląt z rodziny. Według naszych informacji niemowlę było najprawdopodobniej pierworodnym synem [hrabiego], które zmarło po wzniesieniu rodzinnej krypty. Mogła więc być zastosowana szczególna ostrożność – szacuje dr. Nerlich.

To oznacza, że mały chłopiec najprawdopodobniej nazywał się Reichard Wilhelm. Rodzina arystokratów pochowała go obok dziadka i imiennika Reicharda von Starhemberga.

Źródło: Frontiers in Medicine.