Pomiędzy Marsem a Jowiszem rozciąga się szeroki pas kosmicznego materiału budowlanego. Zwany jest pasem planetoid, lub bardziej precyzyjnie – głównym pasem planetoid. Głównym, ponieważ w Układzie Słonecznym istnieją też inne zbiory niewielkich ciał niebieskich. Jeden to rozciągający się za orbitą Neptuna pas Kuipera. Inny – rozciągający się w odległości jednej czwartej do Proximy Centauri tzw. obłok Oorta. Jednak nas w tej chwili najbardziej interesuje główny pas planetoid, bo to z niego pochodzi przeważająca część meteoroidów.

Meteory, meteoryty i meteoroidy – czym się różnią?

Meteoroidy to okruchy skalne o rozmiarach od jednego milimetra do 10 metrów (według części źródeł – do jednego metra). Większe obiekty określamy mianem planetoid lub asteroid, za to mniejsze to już pył kosmiczny. Są pozostałością po tworzeniu się Układu Słonecznego – niewykorzystanym materiałem budowlanym. Mogą się tworzyć również w wyniku zderzeń większych ciał niebieskich. Rój meteoroidów składających się z pyłu i lodu może się także wytworzyć w wyniku rozpadu komety, która traci swą materię wraz ze zbliżaniem się do Słońca i ogrzewaniem się.

Gdy takie drobiny wpadną w ziemską atmosferę, tworzą na nocnym niebie niezwykłe zjawisko – deszcz meteorów, który bardziej potocznie nazywamy nocą spadających gwiazd. Roje meteoroidów, które, spalając się w naszej atmosferze, dają wrażenie świetlnego deszczu, pojawiają się na naszym nocnym niebie cyklicznie, gdy ich orbita przecina się z tą ziemską. Do najbardziej znanych zaliczają się Perseidy, których maksimum przypada na 12–13 sierpnia. Sam rój związany jest z kometą Swifta-Tuttle’a, której okres obiegu wynosi 133 lata. Pochodzące z tracącej materię komety Perseidy wpadają w ziemską atmosferę z prędkością 59 km/s.

Gdy meteoroidy wpadają z dużą prędkością w ziemską atmosferę, spalają się w wyniku tarcia o nią. Jasny ślad na niebie, czyli to, co nazywamy często „spadającą gwiazdą”, to właśnie meteor. Ocenia się, że każdego dnia w ziemską atmosferę wpada od 100 do 1000 ton niewielkich meteoroidów. Jednak jeśli przetrwają podróż przez atmosferę i dotrą do Ziemi, przybierają nową nazwę. Stają się meteorytami.

Wszystkie meteoryty pochodzą z wnętrza naszego Układu Słonecznego. Większość z nich to fragmenty zmiażdżonych planetoid, będących częścią głównego pasa planetoid. Takie kawałki krążą wokół Słońca przez pewien czas – często przez miliony lat – zanim zderzą się z Ziemią.

Ile ważą największe meteoryty?

Meteoryty mogą być ogromne. Największy, jaki kiedykolwiek znaleziono, waży około 60 ton. Jest to tzw. meteoryt Hoba, znaleziony na obszarze farmy Hoba West w Namibii w 1920 roku. Składa się w 84 proc. z żelaza i w 16 proc. z niklu, ze śladowymi ilościami kobaltu. Jest to typowy skład meteorytów żelaznych, zwanych inaczej ataksytami. Ma za to nietypowy kształt. Jest bardzo płaski i przypomina prostopadłościan.

Innym ogromnym meteorytem znalezionym na Ziemi jest meteoryt Ahnighito. Ważący 34 tony kawałek kosmicznego gruzu jest takim obciążeniem dla gmachu nowojorskiego Muzeum Historii Naturalnej, w którym się znajduje, że podtrzymujące go podpory schodzą wprost do podłoża skalnego muzeum. Ahnighito liczy sobie 4,5 miliarda lat, więc jest prawie tak wiekowy, jak nasze Słońce. Uznaje się, że uderzył w Grenlandię około 10 tysięcy lat temu.

Ten ogromny kawałek żelaza jest w rzeczywistości tylko jedną częścią znacznie większego meteorytu, który spadł na Ziemię z kosmosu. Wylądował na Grenlandii tysiące lat temu, zanim jakikolwiek lud tam mieszkał. Oryginalny meteoryt, zwany Przylądkiem York, miał początkowo około 200 ton – co najmniej sześć razy więcej niż Ahnighito – zanim rozpadł się w atmosferze. Ważący 34 tony Ahnighito jest największym meteorytem wystawionym w jakimkolwiek muzeum.

Meteoryty – podział ze względu na skład

Meteoryty różnią się zawartością metali (głównie żelaza i niklu) oraz tym, co ujawniają na temat wczesnego Układu Słonecznego. Istnieją trzy główne typy meteorytów:

  • meteoryty żelazne: są prawie w całości zbudowane z metalu. Uważa się, że większość meteorytów żelaznych to jądra asteroid, które stopiły się na początku swojej historii. Składają się głównie z metalu żelazowo-niklowego z niewielkimi ilościami minerałów siarczkowych i węglikowych.
  • meteoryty kamienno-żelazne: które mają prawie równe ilości kryształów metali i krzemianów. Istnieją dwa różne rodzaje meteorytów kamienno-żelaznych: pallazyt i mezosyderyt. Pallazyty zawierają duże, piękne oliwkowo-zielone kryształy. To forma krzemianu magnezowo-żelaznego zwana oliwinem, osadzoną w całości w metalu. Czasami oliwin nie występuje jako pojedynczy kryształ, ale jako gromada. Gdzie indziej może tworzyć wzór żył przez stały metal. Natomiast mezosyderyty charakteryzują się fragmentami meteorowego żelaza wtopionymi w masę krzemianową. Przykładem mezosyderytu jest meteoryt Łowicz znaleziony w 1935 roku.
  • meteoryty kamienne: w większości zawierają minerały krzemianowe. Istnieją dwa główne typy kamiennych meteorytów: chondryty (jedne z najstarszych materiałów w Układzie Słonecznym) i achondryty (w tym meteoryty z asteroid, Marsa i Księżyca). Zarówno chondryty, jak i achondryty mają wiele podgrup opartych na ich składzie, strukturach i zawartych w nich minerałach.

Meteor czelabiński i asteroida tunguska

A co z ważącym około 10 tysięcy ton kawałkiem kosmicznego gruzu, który 15 lutego 2013 roku rozżarzył niebo nad Czelabińskiem? Był meteorytem czy meteorem? W związku z tym, że ten całkiem spory, mierzący między 15 a 20 metrów średnicy kosmiczny odpadek eksplodował, był jednak meteorem. W dodatku nie byle jakim, bo superbolidem. Tą nazwą określa się meteory o jasności przekraczającej minus 15m, czyli jaśniejsze od Księżyca w pełni.

Fala uderzeniowa, jaka powstała po jego rozpadzie, zniszczyła ponad 7500 budynków w Czelabińsku. Poszkodowani zostali również ludzie. Około 1,5 tysiąca osób wymagało interwencji medycznej. Była to największa i najgroźniejsza tego typu sytuacja od czasu katastrofy tunguskiej.

Mowa o wydarzeniach z 30 czerwca 1908 roku, do jakich doszło w środkowej Syberii, nad rzeką Kamienna Tunguzka. Zgodnie z ostatnimi badaniami była to eksplozja poruszającej się z prędkością 15 km/s asteroidy, która rozpadła się 10 km nad Ziemią. Eksplozja powaliła drzewa w promieniu 40 km oraz wywołała wstrząsy zarejestrowane przez sejsmografy na całym świecie.